Podsumowanie
To już niemal pewne. Nikt nie pobije rekordu drużyny Volley Gdańsk. Przypomnijmy, że ‘żółto-czarni’ wyłożyli się na pięćdziesiątym spotkaniu. EviRent na dwudziestym piątym. Trzeba jednak przyznać, że ostatnie spotkania sprawiały coraz więcej problemów graczom w niebieskich koszulkach. Na początek było ostrzeżenie od Tufi Team, później przyszedł mecz z Bez Odbioru, w którym do tego, by to rywale wygrali, zabrakło naprawdę niewiele. Trzecie wymagające spotkanie przyniosło w końcu porażkę. To, co w tym wszystkim ważne to fakt, że nikt nie będzie umniejszał wygranej Speednetowi. Gdyby EviRent zagrał we wtorkowy wieczór w piątkę jak miało to miejsce w poprzednim tygodniu, prawdopodobnie pojawiłyby się głosy, że przegrali właśnie przez to. We wtorkowy wieczór drużyna stawiła się jednak w hali treningowej w siedmiu graczy, przez co tego typu insynuacje się nie pojawią. Pierwsza partia rozpoczęła się lepiej dla ‘Niebieskich’, którzy szybko objęli prowadzenie 6-1 oraz 9-3. Kiedy EviRent prowadził już 12-5 uznaliśmy, że prawdopodobnie nic ciekawego w tej partii już nie zobaczymy. Inny scenariusz założyli sobie gracze Speednetu, którzy uznali, że postarają się pokazać z dobrej strony. W secie mijały minuty, a gracze Marka Ogonowskiego sukcesywnie odrabiali punkty. Od stanu 19-13 EviRent stanął, przez co po chwili na tablicy wyników mieliśmy remis 20-20. Po bardzo emocjonującej końcówce seta wygrali gracze EviRentu (24-22). Drugi set wyglądał już zupełnie inaczej. W partii tej, żadna ze stron nie była w stanie wypracować sobie znaczącej zaliczki. Mimo to, nieznaczną przewagę posiadali gracze Speednetu i to ich rywale przez większość partii byli na dwupunktowej stracie. Pod koniec seta, graczom EviRent udało się dogonić swoich rywali i doprowadzić do stanu 20-20. W odróżnieniu od pierwszej partii, tym razem grę nerwów lepiej wytrzymali gracze Speednetu, którzy w odróżnieniu do swoich przeciwników nie popełnili w końcówce błędu i mogli cieszyć się z wygrania seta, doprowadzając do remisu. Ostatnia odsłona ułożyła się dla ‘Programistów’ w najlepszy możliwy sposób – od prowadzenia 4-1. Wypracowana zaliczka sprawiła, że Speednet trzymał przez całą partię swoich rywali na dystans 3-4 punktów. Mniej więcej w połowie tej partii Speednet zdołał powiększyć przewagę do stanu 14-9 i w powietrzu zaczął unosić się specyficzny zapach ogromnej niespodzianki. Co ważne, wiele drużyn w takim momencie doświadcza podniecenia, przez co finalnie przegrywa. Speednet się jednak nie podniecał tylko grał konsekwentnie swoją siatkówkę, która sprawiła, że wygrali oni tę partię do 16 i stali się pierwszą drużyną w historii Siatkarskiej Ligi Trójmiasta, która zdołała ograć EviRent. Parafrazując klasyka – ‘liga będzie ciekawsza’
Speednet
# | Zawodnik | Punkty łącznie | Sety | MVP | Ataki | Bloki | As |
---|---|---|---|---|---|---|---|
17 | Andrzej Masiak | 11 | 3 | 0 | 7 | 0 | 4 |
12 | Grzegorz Gnatek | 8 | 2 | 0 | 4 | 3 | 1 |
Kacper Janulewicz | 0 | 3 | 0 | 0 | 0 | 0 | |
8 | Kamil Lewandowski | 2 | 1 | 0 | 1 | 1 | 0 |
Krzysztof Mejer | 10 | 3 | 0 | 7 | 3 | 0 | |
14 | Marcin Bartosiak | 11 | 3 | 0 | 9 | 2 | 0 |
5 | Marek Ogonowski | 2 | 3 | 1 | 1 | 1 | 0 |
38 | Radosław Małecki | 5 | 2 | 0 | 3 | 1 | 1 |
16 | Tomasz Nurzyński | 2 | 1 | 0 | 2 | 0 | 0 |
Łącznie | 51 | 1 | 34 | 11 | 6 |
Merkury
# | Zawodnik | Punkty łącznie | Sety | MVP | Ataki | Bloki | As |
---|---|---|---|---|---|---|---|
15 | Ariel Fijoł | 13 | 3 | 0 | 10 | 1 | 2 |
99 | Daniel Godlewski | 8 | 3 | 0 | 8 | 0 | 0 |
13 | Kamil Szlejter | 7 | 3 | 0 | 5 | 2 | 0 |
11 | Konrad Przekadziński | 8 | 3 | 0 | 5 | 3 | 0 |
5 | Mikołaj Rochna | 9 | 3 | 0 | 8 | 1 | 0 |
7 | Piotr Pepliński | 0 | 3 | 0 | 0 | 0 | 0 |
2 | Radosław Konieczny | 1 | 3 | 0 | 0 | 1 | 0 |
Łącznie | 46 | 0 | 36 | 8 | 2 |