Wyniki
Drużyna | S1 | S2 | S3 | T | Wynik |
---|---|---|---|---|---|
MiszMasz | 14 | 16 | 21 | 1 | Overtime loss |
PROMETHEUS | 21 | 21 | 19 | 2 | Overtime win |
Podsumowanie
Zgodnie z tym, o czym pisaliśmy w zapowiedzi przedmeczowej, Prometheus dzięki dwóm zwycięstwom przesunął się w tabeli na wysokie, trzecie miejsce. Czwartkowe spotkanie przeciwko drużynie BH Rent MiszMasz miało pokazać, czy gracze w niebieskich koszulkach zasługują na tak wysokie miejsce, a kto wie, być może mogą pomyśleć o jeszcze wyższej lokacie. Co ciekawe, ligowi stranieri mieli nieco ułatwione zadanie. Spora część zawodników tej drużyny oglądała spotkanie z trybun. Czy to właśnie wtedy ‘Niebiescy’ zlokalizowali ‘wąskie gardło’ MiszMaszu? O tym za chwilę. Początek meczu obie drużyny rozpoczęły dość mocno. Zarówno jedna, jak i druga strona popełniała mało błędów, a ich gra mogła się naprawdę podobać. Pierwsi na prowadzenie wyszli gracze Prometheus. Moment ten był dokładnie tym samym, w którym w czwartkowy wieczór rozpoczął się koszmar drużyny MiszMasz. Zaczęło się niewinnie – od asa serwisowego rozgrywającego Antona Hukasova. Kiedy gracz ten po chwili dołożył kolejnego asa, ‘Hotelarze’ zdecydowali się na wzięcie czasu. Ten na niewiele się zdał, bowiem tuż po przerwie, wspomniany wcześniej zawodnik dołożył trzeciego asa. Tak, to nie był przypadek. W ciągu całego spotkania Prometheus zaliczył łącznie 11 asów serwisowych, co w drugiej lidze nie jest obrazkiem dość często spotykanym. Nie chcemy się zbytnio pastwić nad ‘Hotelarzami’, ale problemy z przyjęciem tego dnia aż biły po oczach. Wracając do pierwszego seta, ten dzięki kilkupunktowej przewadze wypracowanej w połowie partii, do 14 wygrała ekipa Prometheus. Drugi set rozpoczął się lepiej dla MiszMaszu, którzy wyszli na prowadzenie 9-7. W zasadzie do drugiej połowy seta nic nie zapowiadało, że MiszMasz mógłby tego seta przegrać. Hotelarze prowadzili już 14-11. Kiedy myślami byliśmy przy trzeciej odsłonie, drużyna Prometheus zdobyła osiem punktów z rzędu i wysunęła się na prowadzenie 19-14. To oznaczało w zasadzie koniec drugiej partii. Na początku trzeciego seta asem serwisowym popisał się Vladyslav Boiko i był to dokładnie dziesiąty as drużyny w meczu. Dla porównania, MiszMaszowi, sztuka ta udała się dwukrotnie. Po bardzo wyrównanej pierwszej połowie seta, z czasem zarysowała się delikatna przewaga MiszMaszu, który w odróżnieniu od drugiej odsłony, tym razem nie spartolił okazji i wygrał do 19.
MiszMasz
# | Zawodnik | Punkty łącznie | Sety | MVP | Ataki | Bloki | As |
---|---|---|---|---|---|---|---|
18 | Artur Nowak | 0 | 2 | 0 | 0 | 0 | 0 |
12 | Ernest Kurys | 2 | 1 | 0 | 2 | 0 | 0 |
6 | Jakub Waszkiewicz | 3 | 3 | 0 | 1 | 1 | 1 |
16 | Karol Fidyk | 9 | 3 | 0 | 8 | 1 | 0 |
21 | Mateusz Berbeka | 8 | 3 | 0 | 6 | 1 | 1 |
10 | Michał Grymuza | 1 | 3 | 0 | 0 | 1 | 0 |
9 | Mikołaj Muzolff | 4 | 3 | 0 | 1 | 1 | 2 |
1 | Piotr Kochanowski | 0 | 1 | 0 | 0 | 0 | 0 |
7 | Tomasz Walaskowski | 3 | 3 | 0 | 2 | 0 | 1 |
Łącznie | 30 | 0 | 20 | 5 | 5 |
PROMETHEUS
# | Zawodnik | Punkty łącznie | Sety | MVP | Ataki | Bloki | As |
---|---|---|---|---|---|---|---|
5 | Anton Hukasov | 6 | 3 | 1 | 2 | 1 | 3 |
7 | Cezary Brzeziński | 6 | 3 | 0 | 3 | 0 | 3 |
22 | Danylo Ignatenko | 12 | 3 | 0 | 6 | 3 | 3 |
9 | Maksym Moskalenko | 5 | 3 | 0 | 4 | 1 | 0 |
21 | Mykola Pocheniuk | 6 | 3 | 0 | 6 | 0 | 0 |
Vladyslav Bondar | 0 | 3 | 0 | 0 | 0 | 0 | |
17 | Vladyslav Boiko | 8 | 3 | 0 | 5 | 0 | 3 |
Łącznie | 43 | 1 | 26 | 5 | 12 |