Dzień: 2023-11-14

Zapowiedź – MATCHDAY #31

Jeśli wszystko pójdzie po myśli drużyny Volley Gdańsk to już we wtorek poznamy mistrza drugiej ligi. Do bardzo ważnych spotkań dojdzie również w dolnych partiach drugiej ligi, istotnych z uwagi na utrzymanie. Zapraszamy na zapowiedź!

Tiger Team – Bayer Gdańsk

Godz.: 19:00, boisko nr 2

Spośród wszystkich 38 drużyn w ligowej stawce, pierwsi zmagania zakończą gracze Tiger Team. Jako że w poniedziałek rozegrają ostanie spotkanie w sezonie Jesień’23, czas na pewne podsumowania. ‘Tygrysy’, w  obecnej kampanii rozegrali dwanaście spotkań, w których zaledwie pięć razy schodzili z parkietu jako zwycięzcy. Tiger okazał się lepszy od BL Volley, Husarii, Floty, Wilków oraz we wczorajszym meczu od BES Boys BLUM. Jak na dłoni widać zatem, że ‘Tiger’ jest w stanie wygrywać z bardzo silnymi drużynami w trzeciej lidze. Niestety, mają  jednak ogromny problem, aby ustabilizować formę. Porażki w meczach z ACTIVNYMI, AXIS, Craftveną, Drużyną A, Portem, Chilli, czy Speednetem można było uniknąć chociaż w części. Mecz z Bayer Gdańsk będzie dla ‘Tygrysów’ doskonałą okazją do podreperowania nastrojów na zakończenie sezonu. Dodatkowo, będzie to spotkanie, w którym Tiger Team ma szansę na to, by wskoczyć w tabeli o jedną lokatę wyżej. Tak się składa, że Bayer Gdańsk jest ich sąsiadem w zestawieniu. ‘Aptekarze’ rozegrali w sezonie Jesień’23 jedenaście spotkań, po których z sześcioma zwycięstwami na koncie, znajdują się na ósmym miejscu w lidze. Biorąc pod uwagę historyczne występy drużyny jest to najgorszy sezon od inauguracyjnej edycji Wiosna’22, w którym Bayer uplasował się finalnie na dziewiątej lokacie. Z drugiej strony, jeśli uda im się wygrać to w końcówce sezonu mogą liczyć na poprawę swojej sytuacji. Która z drużyn zwycięży? W naszym odczuciu delikatnym faworytem będzie Bayer Gdańsk.

Typ Redakcji: 1-2

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 1-2

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

TGD – MiszMasz

Godz.: 19:00, boisko nr 3

Absolutnie kluczowe spotkanie dla obu drużyn w kontekście walki o utrzymanie. Ok, wiemy, że tę narrację w ostatnich tygodniach powtarzamy przy okazji niemal każdego meczu czy to TGD czy MiszMaszu. Bezpośrednie starcie pomiędzy drużynami sprawia jednak, że nie ma tu totalnie żadnej przestrzeni na wpadkę. Na dwa spotkania przed zakończeniem sezonu Jesień’23, nieco lepszą sytuacje w ligowej tabeli maja gracze MiszMasz. Po jedenastu rozegranych spotkaniach mają na swoim koncie dziesięć oczek i póki co jest to najgorsza średnia punktów na mecz w wydaniu MiszMaszu od sezonu Jesień’21. Finalnie, we wspomnianym sezonie, MiszMasz zdołał uciec spod gilotyny. Czy podobnie będzie tym razem? Owszem, nadal są oni faworytem nadchodzącego spotkania. Chcielibyśmy podkreślić jednak fakt, że od pewnego czasu, drużyna Michała Grymuzy sama ‘pchała się w gips’. Tak było chociażby w niedawnym spotkaniu z Volley Surprise, gdzie miała swojego rywala na widelcu, a mimo to dała sobie wydrzeć zwycięstwo z rąk. Mimo że w naszych oczach MiszMasz jest faworytem wtorkowej konfrontacji to właśnie ten gen nieprzewidywalności i proszenia się o problemy sprawia, że w połączeniu z rosnąca z meczu na mecz formą TGD, kwestia wygranej jest sprawą otwartą. Ostatnie dwa spotkania to dwie wygrane TGD. Czy we wtorkowy wieczór uda im się skompletować ‘hat-tricka’?

Typ Redakcji: 1-2

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 1-2

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

Port Gdańsk – Craftvena

Godz.: 19:00, boisko nr 1

Ależ rozczarowała ostatnio drużyna Portu Gdańsk. Jeszcze w zapowiedziach przed meczem z ACTIVNYMI Gdańsk wskazywaliśmy na to, że aby Port mógł dorównać wynikom z poprzedniego sezonu, musi wyraźnie podkręcić tempo. Cóż, we wspomnianym spotkaniu, gracze Arkadiusza Sojko byli zaledwie tłem dla swoich rywali i w pełni zasłużenie, ponieśli porażkę w stosunku 0-3. Co więcej, w tamtym spotkaniu pokazali się ze słabej strony na tyle, że przed wtorkowym spotkaniem z Craftveną, nie wróżymy im sukcesu. Na całkowicie przeciwległym biegunie, jeśli chodzi o morale drużyny, leży obecnie Craftvena. Zespół Bartosza Zakrzewskiego rozegrał w obecnej edycji jedenaście spotkań, w których aż siedmiokrotnie cieszył się ze zwycięstwa. Aby dobrze zrozumieć o jakim osiągnięciu mówimy wskażemy, że w sześciu poprzednich edycjach Craftvena miała o wiele gorszy bilans. Po raz ostatni ‘Rzemieślnicy’ w SL3 spisywali się tak dobrze w sezonie… Wiosna’20 czyli 3,5 roku temu. Co więcej, przeczucie podpowiada nam, że licznik zwycięstw Craftveny w najbliższym czasie nie zatrzyma się. Tak jak wspomnieliśmy, w naszych oczach są oni faworytem konfrontacji z Portem. Dodatkowo, w ostatnim meczu w sezonie Jesień’23 Craftvena zmierzy się z Husarią Assistance Partner i w tym spotkaniu również będą faworytem. Jeśli zrealizuje się scenariusz o którym mówimy to Craftvenę śmiało będzie można uznać za jedną z rewelacji obecnego sezonu. Brawo!

Typ Redakcji: 1-2

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 0-3

Typ Eksperta (Maciej Kot): 1-2

Volley Surprise – Zmieszani

Godz.: 20:00, boisko nr 1

Ileż razy przerabialiśmy już ten scenariusz? Co sezon Volley Surprise postanawia zadbać o to, aby sympatykom drużyny ze Słupska, przybyło całe mnóstwo siwych włosów. Czy naprawdę nie można się utrzymać tak spokojnie, bez nerwów? Uważamy, że ‘Słupszczanie’ nie potrafią wykorzystać swojego potencjału sportowego i przez to pakują się w konkretne tarapaty. Tak jak wielokrotnie wspominaliśmy, Volley Surprise to drużyna, która ma dwie twarze. Ta jaśniejsza sprawia, że zespół Macieja Siacha jest ekipą, która jest w stanie ograć bardzo silne drużyny, z pierwszoligową ekipą Tufi Team na czele. Niestety, jest też część mroczniejsza. Część, w której Volley Surprise gra słabo i nie jest w stanie wykrzesać swojego potencjału. Co istotne, oglądamy to również w meczach, w których ‘Słupszczanie’ są przez nas stawiani w roli faworytów. Na przestrzeni kilku sezonów, spędzonych w drugiej klasie rozgrywkowej, takich spotkań widzieliśmy już naprawdę całe mnóstwo. Gorsze wyniki sprawiły, że sezon Jesień’22 – Volley skończył tuż nad miejscem barażowym. Co ciekawe, o tym zadecydowały…3 małe punkty, które Volley miał lepsze niż BES Boys BLUM. W poprzedniej edycji skończyło się na dwunastym miejscu, co oznaczało konieczność gry w barażu. Jak będzie tym razem? Pozytywną informacją w kontekście drużyny Macieja Siacha jest z pewnością to, że spośród wszystkich drużyn walczących o utrzymanie to właśnie oni rozegrali najmniejszą liczbę spotkań. Jest tez zła informacja – naszym zdaniem w meczach ze Zmieszanymi, Oliwą czy Martitexem to rywale zdają się być faworytem spotkań.

Typ Redakcji: 1-2

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 1-2

Typ Eksperta (Maciej Kot): 1-2

Husaria Assistance Partner – ACTIVNI Gdańsk

Godz.: 20:00, boisko nr 3

Po świetnej pierwszej części sezonu, w ostatnim czasie, ACTIVNI Gdańsk złapali pewną zadyszkę. Ta sprawiła, że przegrali dwa z czterech ostatnich spotkań. Z drugiej strony, trzeba uczciwie przyznać, że do porażek doszło z samymi ligowymi tuzami – Flotą Active Team 2 oraz Speednetem 2. Jeśli jednak mówimy o rozczarowaniach to niestety, ale mecz ze Speednetem takim właśnie się okazał. ACTIVNI we wspomnianym spotkaniu nie zdobyli ani jednego punktu, a to z kolei sprawiło, że ich marzenia o podium rozgrywek, w obecnej kampanii, legły w gruzach. Owszem, wciąż są na to matematyczne szanse, ale taki scenariusz jest jednak bardzo mało prawdopodobny. Tak czy siak, ACTIVNI staną do konfrontacji z Husarią jako zdecydowany faworyt starcia. Dla obu drużyn, wtorkowa potyczka będzie trzecim bezpośrednim pojedynkiem. Dotychczas, dwukrotnie lepsi okazali się gracze ACTIVNYCH. W tym drugim meczu, do którego doszło 16 maja 2023 r., Husaria zdołała nawet postraszyć ACTIVNYCH i w rezultacie na ich kontach po wspomnianym meczu trafił jeden punkt. Obecnie taki scenariusz nie jest najbardziej prawdopodobnym wynikiem, na co wskazują choćby Typerzy w aplikacji SL3. Łącznie zwycięstwo ACTIVNYCH obstawia aż…95% wszystkich osób biorących w zabawie. Wśród nich, grubo ponad 80% stawia na tryumf ACTIVNYCH za komplet punktów. Cóż, jako Redakcja nie pozostajemy w mniejszości. Naszym zdaniem ACTIVNYCH stać na komplet punktów.

Typ Redakcji: 0-3

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 0-3

Typ Eksperta (Maciej Kot): 0-3

Old Boys – AVOCADO friends

Godz.: 20:00, boisko nr 2

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Nie sposób nie nawiązać do tych słów w kontekście drużyny Old Boys. W poniedziałkowej serii gier doszło do pojedynku pomiędzy ekipami Volley Gdańsk oraz BEemka Volley, co było najkorzystniejsze dla… drużyny Old Boys. Gracze Bartłomieja Kniecia mają bowiem okazję do tego, by we wtorkowym spotkaniu zrobić kolejny krok w kierunku awansu do pierwszej ligi. Póki co, plan ten układa się niemal idealnie. ‘Dziadki’, w obecnej kampanii rozegrały już jedenaście spotkań, w których aż dziewięciokrotnie schodzili z parkietu jako zwycięzcy. Dodatkowo, dwa razy musieli uznać wyższość swoich rywali. O ile porażka z BEemką Volley mogła się przydarzyć, tak przegrana z Oliwą Team, która walczy obecnie o utrzymanie, jest z pewnością brudną plamą na białych trykotach drużyny z Pruszcza Gdańskiego. Oczywiście, jak wiadomo od Zygmunta Chajzera, są środki, które sprawiają, że plamy da się usunąć. Takim z pewnością byłyby dwie wygrane w końcówce sezonu z AVOCADO oraz Dream Volley. Owszem, nie będzie to z pewnością proste, ale to właśnie trzecia siła obecnego sezonu będzie faworytem dwóch wyżej wymienionych spotkań. Dziś wieczorem mocarne plany ‘Dziadków’ będą chcieli pokrzyżować ‘Weganie’, którzy w miniony weekend zrobili sobie rozgrzewkę w turnieju zagranicznym, w którym odnieśli zwycięstwo. (Gratulacje!) Forma ‘Roślinożerców’ z obecnego sezonu może się naprawdę podobać. W obecnej edycji, zespół Arkadiusza Kozłowskiego wygrał aż osiem z jedenastu pojedynków. Wynik też jest zdecydowanie lepszy niż to co oglądaliśmy w poprzednim sezonie. Czy Avocado pokusi się we wtorek o kolejny tryumf? Z pewnością byłaby to sporego kalibru niespodzianka, a takich w obecnej edycji nie brakuje.

Typ Redakcji: 3-0

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

Hydra Volleyball Team – Volley Gdańsk

Godz.: 21:00, boisko nr

Po wczorajszym, jedenastym zwycięstwie Volley Gdańsk, sytuacja w drugiej lidze stała się nieco klarowniejsza. Obecnie ‘Akademicy’ znajdują się na pierwszym miejscu i nad drugą drużyną w ligowej tabeli, mają o trzy punkty więcej. Oczywiście, do walki o mistrzowski tytuł może się włączyć również ekipa, która obecnie znajduje się na trzecim miejscu. Old Boysi mają o tyle dobrą sytuację, że rozegrali o jedno spotkanie mniej niż dwa pierwsze zespoły. Co ciekawe, podobną sytuację mają również gracze Hydry Volleyball Team, o czym jednak za chwilę. Wracając do obecnego położenia Volley Gdańsk to istnieje ogromna szansa na to, by we wtorkowy wieczór zostali mistrzem drugiej ligi. Aby tak się stało, Volley musi wygrać z Hydrą. Nawet jeśli Old Boys wygraliby dwa ostatnie mecze sezonu po 3-0 to jest niemożliwe, aby odrobili 83 małych punktów. Oczywiście, plany Volleya będzie chciała pokrzyżować drużyna Hydry Volleyball Team, która również ma szansę na awans do elity. Obecnie gracze Sławomira Kudyby plasują się tuż za podium, do którego tracą jeden punkt. To co niestety działa na niekorzyść Hydry to fakt, że mają piekielnie wymagający terminarz. Poza meczem z drużyną Volley Gdańsk, ‘Bestia’ zmierzy się również z BEemką Volley. Z drugiej strony, chcąc awansować do pierwszej ligi należy grać jak pierwszoligowiec i tego typu pojedynki po prostu wygrywać. Jaki jest nasz scenariusz na dzisiejszy wieczór? Cóż, w naszym odczuciu Volley Gdańsk mocnym akcentem przypieczętuje awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

Typ Redakcji: 0-3

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 1-2

Typ Eksperta (Maciej Kot): 0-3

Volley Surprise – Maritex Gdańsk

Godz.: 21:00, boisko nr 1

Spośród wszystkich drużyn zagrożonych spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej, to Maritex Gdańsk zdaje się mieć obecnie najlepszą sytuację. Po jedenastu spotkaniach obecnego sezonu, zespół Macieja Skowrońskiego zgromadził na swoim koncie dwanaście oczek i na dwie kolejki przed zakończeniem ligowych zmagań, plasują się na ósmym miejscu w ligowej układance. To oznacza, że na chwilę obecną są oni już o krok od bezpiecznego utrzymania. Zerknijcie proszę na to, ile punktów wystarczało do utrzymania w drugiej lidze w sześciu ostatnich edycjach:

– Jesień’20 – jedenaście punktów

– Wiosna’21 – piętnaście punktów!

– Jesień’21 – dwanaście punktów

– Wiosna’22 – dwanaście punktów

– Jesień’22 – jedenaście punktów

– Wiosna’23 – szesnaście punktów!

Jak widać na przestrzeni ostatnich sześciu edycji zdarzyły się dwa sezony, w których do bezpiecznego utrzymania trzeba było zdobyć piętnaście-szesnaście punktów. Na szybko widać, że w obecnej edycji tych punktów będzie wystarczało nieco mniej. Nie oznacza to jednak, że Maritex już teraz może być pewny utrzymania. Aby tak się stało, gracze w biało-czarnych barwach muszą wygrać wtorkowe spotkanie. W naszych oczach są oni faworytem meczu i sięgną w nim po dwa oczka. To z kolei bardzo czarny scenariusz dla ‘Słupszczan’, dla których wtorkowy wieczór będzie jednym z najważniejszych w historii SL3. Przypomnijmy, że poza meczem z Maritexem zmierzą się również ze Zmieszanymi.

Typ Redakcji: 1-2

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 0-3

Typ Eksperta (Maciej Kot): 0-3

Husaria Assistance Partner – Drużyna A

Godz.: 21:00, boisko nr 3

Chwilę po opublikowaniu terminarza na obecny tydzień rozgrywek, jedna z drugoligowych drużyn zabiegała o to, by przełożyć swój mecz. Na mocy tej zmiany przesunęłoby się również spotkanie pomiędzy Husarią a Drużyną A, które według nowego harmonogramu zostałoby rozegrane o godzinie 19:00. Finalnie, zainteresowane strony nie doszły jednak do porozumienia i do meczu pomiędzy dwiema drużynami, które w ligowej tabeli zajmują trzynastą oraz czternastą lokatę, dojdzie w pierwotnym terminie. Jeśli chodzi o pozycję obu ekip w ligowej tabeli, to prawdę mówiąc, nie ma tu wielkiego zaskoczenia. Owszem, jest nieco gorzej niż w poprzedniej edycji, ale wciąż nie możemy tu doszukiwać się większej sensacji. Jeśli chodzi o Drużynę A, to edycję Wiosna’23, gracze Michała Drozdowskiego kończyli na trzynastym miejscu w lidze. W trakcie sezonu, zespół w czarnych strojach wygrał dwa spotkania i finalnie na ich kontach znalazło się osiem punktów. W obecnej kampanii, ‘Serialowa’ zgromadziła na tę chwilę cztery oczka, co oznacza, że aby wyrównać osiągnięcie z inauguracyjnego sezonu, muszą wygrać dwa ostatnie mecze sezonu. Nieco większym rozczarowaniem okazała się w obecnej edycji drużyna Husarii Assistance Partner. Ledwie rok temu, w edycji Jesień’23, ‘Rycerze’ skończyli ligowe zmagania na ósmym miejscu. Po dawnym blasku nie ma już niestety śladu. Obecnie Husaria plasuje się na 13 miejscu w lidze i nie ma już szans dorównać wynikom z przeszłości. Ostatnie mecze sezonu będą okazją do podkręcenia dorobku punktowego. Czy im się uda? W meczu z Drużyną A będą w naszym odczuciu nieznacznym faworytem. O tym czy przełoży się to na wynik, przekonamy się niebawem.

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 1-2

MATCHDAY #30

Poniedziałkowy wieczór to mieszanka uczuć. Tych smutnych muszą doświadczyć gracze ZCP, którzy po wczorajszych porażkach żegnają się z pierwszą ligą. Zdecydowanie więcej powodów do optymizmu mają z kolei gracze Volley Gdańsk, którzy po wygranej z BEemką mogą już chłodzić szampany. Zapraszamy na podsumowanie!

Wolves Volley – Chilli Amigos 3-0 (21-13; 21-12; 21-9)

Po udanym okresie w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta, drużyna Chilli Amigos przystępowała do spotkania w doskonałych nastrojach. Mimo to, uznaliśmy, że faworytem starcia będzie ekipa Wolves Volley, która szukała okazji do rehabilitacji za ubiegłotygodniową porażkę. Sądziliśmy jednak, że ‘Amigos’ powieszą porzeczkę na zdecydowanie wyższym poziomie. Już po kilku pierwszych wymianach było widać, że ‘Wataha’ przyszła na salę po pełną pulę. Po dwóch skutecznych atakach Michała Łubińskiego, gracze w czarnych strojach objęli wysokie prowadzenie 10-4. Co ciekawe, mimo niekorzystnego wyniku uważamy, że Chilli całkiem nieźle radziło sobie w obronie. Po chwili wydawało się nawet, że gracze w czerwonych strojach będą w stanie nawiązać w tej partii walkę. Po asie serwisowym Karola Sękielewskiego było bowiem 11-9 dla Wolves Volley. Cóż, dalsza część seta to jednak wyraźna przewaga ‘Wilków’, która została udokumentowana na tablicy wyników (21-13). W środkowej odsłonie sił ‘Amigos’ wystarczyło zaledwie na sam początek (4-4). Im dalej w las, tym wilki tam grasujące stawały się coraz groźniejsze. Po dwóch atakach Szymona Merskiego, na tablicy wyników było już 12-6 i losy rywalizacji zdawały się być przesądzone. To sprawiło, że gra Chilli się całkowicie posypała i finalnie, Wolves wygrali seta do 12. Jako, że od początku meczu mamy pewnego rodzaju stopniowanie to nie inaczej mogło być w ostatniej odsłonie. Choć trudno w to uwierzyć, partia ta rozpoczęła się od prawdziwego mordobicia. Po skutecznym bloku Szymona Merskiego było bowiem…9-1. Druga część seta to kilka ataków Chilli, które finalnie pozwoliły im na uniknięcie blamażu. Nie da się jednak ukryć, że nie był to najlepszy dzień w ich wykonaniu. A ‘Wilki’? Cóż, kolejne świetne spotkanie, po którym coraz śmielej zbliżają się oni do piątego miejsca w tabeli.

Tiger Team – BES Boys BLUM 2-1 (16-21; 21-16; 21-17)

Po bardzo nieciekawych spotkaniach w wydaniu Tiger Team, drużyna Dawida Staszyńskiego szukała formy w poniedziałkowym starciu z BES Boys BLUM. Zadanie te z pozoru nie należało do najtrudniejszych, bowiem ‘Tygrysy’ rywalizowały z dwunastą siłą obecnego sezonu – drużyną BES Boys BLUM. Mimo, że w naszych oczach, Tiger był faworytem konfrontacji to od początku meczu ‘Chłopcy’ sprawiali lepsze wrażenie. Po sekwencji skutecznego bloku oraz ataku Marcina Platy, BES Boys BLUM objęli prowadzenie 10-7. Niestety dla nich, w dalszej części ‘Tygrysy’ doprowadziły do wyrównania po 13. Kiedy wydawało się, że uzyskują oni kontrolę nad meczem, dwa bardzo ważne punkty dla ‘Chłopców’ zdobył Marcin Karbownik (18-15). Po chwili gracze Ryszarda Nowaka poszli za ciosem i finalnie wygrali tę partię do 16. Środkowa odsłona to udany rewanż ekipy Tiger Team. Tu nie mogło być inaczej. Partia ta rozpoczęła się od atomowego uderzenia zespołu w czarnych strojach. Po dwóch atakach Tadeusza Jakubczyka, Tiger Team objął wysokie prowadzenie 11-3. Wysoka zaliczka sprawiła, ze w dalszej części seta, Tiger ewidentnie zdjął nogę z gazu. To sprawiło, że w dalszej części oglądaliśmy przewagę BES Boys BLUM. Finalnie, ‘harcowanie chłopców’ skończyło się, kiedy tracili oni do Tigera zaledwie dwa punkciki (16-14). Dalsza część to przewaga faworyzowanej ekipy i doprowadzenie do wyrównania w setach (21-16). Ostatni rozdział lepiej rozpoczęli gracze Ryszarda Nowaka. Po skutecznym bloku Krzysztofa Górznego, ‘Chłopcy’ objęli prowadzenie 5-1. Niestety dla nich, dalsza część to roztrwonienie przewagi, które skutkowało doprowadzeniem przez rywali do wyrównania po 10. Mimo to, ponownie BES Boys BLUM uruchomili Marcina Karbownika, który w krótkim odstępie czasu, zdobył trzy punkty (16-13). Kiedy wydawało się, że BBB po chwili zamkną mecz to do samego końca inicjatywę przejęli ich rywale, którzy wydarli ‘Chłopcom’ zwycięstwo z rąk (21-17).

ZCP Volley Gdańsk – Szach-Mat 1-2 (21-17; 17-21; 18-21)

Tak, jak pisaliśmy w zapowiedziach, poniedziałkowy wieczór był absolutnie kluczowy w kontekście utrzymania w pierwszej lidze dla ZCP Volley Gdańsk. Cóż, dziś wiemy, że drużynie ZCP to się nie uda. Prawdę mówiąc, zanosiło się na to od dawna. Oczywiście nie mówimy tu o pierwszych setach spotkań, w których ZCP prezentuje się naprawdę dobrze. Nie inaczej było i w poniedziałkowym starciu z Szach-Matem czy później z Tufi Team. Na półmetku seta wydawało się jednak, że to ‘Szachiści’ będą cieszyli się z wygranej pierwszego seta (11-8). W dalszej części widzieliśmy jednak to, co ZCP zrobiło w meczu CTO. Bardzo dobry fragment gry ‘żółto-czarnych’ sprawił, że po chwili zdobyli oni sześć punktów z rzędu i objęli prowadzenie 14-11. Końcówka seta to fragment, w którym gracze Dariusza Kuny trzymali rywala na dystans i po chwili cieszyli się z pierwszego punktu w meczu. Druga odsłona to scenariusz, który w wydaniu ZCP oglądaliśmy już wielokrotnie. Początek seta w wykonaniu graczy w żółtych strojach był bardzo elektryczny, a to sprawiło, że tuż po gwizdku sędziego mieliśmy prowadzenie Szach-Matu (5-1). Po skutecznym ataku oraz bloku Rafała Guzowskiego było już 10-3 i wydawało się, że ZCP nie podejmie w secie walki. Po skutecznym bloku kapitana ZCP – Dariusza Kuny, zniwelowali oni stratę do zaledwie dwóch oczek (14-12). Kiedy w obozie Szach-Matu zaczęło się robić gorąco, kolejnym atakiem popisał się Rafał Guzowski (19-14) i był to w zasadzie koniec złudzeń ZCP na wygranie seta. Decydujący o zwycięstwie set rozpoczął się od festiwalu błędów w polu serwisowym obu drużyn. Z początkowego chaosu lepiej wyszli gracze Szach-Mat, którzy prowadzili 10-6. Kiedy po skutecznej zagrywce Łukasza Ceyrowskiego było już 18-12 uznaliśmy, że to koniec emocji. W końcówce ZCP zdołało wykorzystać błędy Szach-Matu i zbliżyć się do rywali na dwa punkty (19-17). Końcówka meczu to jednak więcej zimnej krwi graczy ‘królewskiej gry’, którzy po bloku Sebastiana Kopiczko, cieszyli się z czwartego zwycięstwa w sezonie.

ZCP Volley Gdańsk – Tufi Team 1-2 (21-18; 16-21; 18-21)

Po pięciu wygranych z rzędu, Tufi Team przystępowali do kolejnego spotkania w sezonie Jesień’23. Tym razem rywalem zespołu Mateusza Woźniaka była ekipa ZCP, dla której była to ostatnia szansa na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Początek rozpoczął się tradycyjnie, od wygranej drużyny ZCP. Był to dokładnie szósty premierowy set w obecnym sezonie, który ekipa ZCP wygrywała. Gdyby punktowała równie regularnie w pozostałych odsłonach to dziś nie żegnałaby się z najwyższą klasą rozgrywkową. Wracając jednak do premierowej odsłony, rozpoczęła się ona kapitalnie dla Volleya, który po ataku Daniela Koski, prowadził 9-4. W dalszej części Tufi się nieco przebudziło i po kilku atakach Piotra Watusa, zniwelowali stratę do trzech oczek (19-16). Niestety dla obecnego lidera grupy spadkowej, błędów z początku seta nie dało się już odrobić. Finalnie ZCP wygrało tę partię do 18. Trudno w ogóle nie odnieść wrażenia, że poniedziałkowy mecz był kopią spotkania obu drużyn sprzed dwóch tygodni. Podobnie jak tam, po pierwszym secie wygranym przez ZCP, gracze Tufi wzięli się do pracy w drugiej odsłonie co zaowocowało wygraną seta. Dwa tygodnie temu do 17, w poniedziałkowy wieczór do 16. Podobnie jak we wspomnianym meczu tak samo i w poniedziałek, ZCP nie potrafiło poradzić sobie z kryzysem, który nawiedził drużynę na półmetku seta. Po wyrównanej walce, w której na tablicy wyników było po 12, ‘żółto-czarni’ popełnili kilka prostych błędów, po których Tufi odjechało na cztery oczka (19-15), a po chwili cieszyło się z wygrania seta do 16. Ostatnia odsłona to stan po 10. Kluczowym momentem seta był naszym zdaniem as serwisowy w wydaniu Piotra Watusa, po którym Tufi objęło prowadzenie 13-11. Mimo, że w dalszej części ZCP próbowało usilnie odwrócić losy rywalizacji to w końcówce byli już bezradni wobec sekwencji ataku oraz bloku przyjmującego Tufi Team (21-18). Do rozegrania ZCP ma jeszcze jeden mecz. Niestety dla nich, obojętnie jaki w spotkaniu nie padłby wynik to z uwagi na fakt, że Flota rozegra mecz z Szach-Matem co najmniej jedna z wymienionych drużyn skończy sezon przed ZCP. To niestety oznacza koniec marzeń o utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przynajmniej na jakiś czas.

BEemka Volley – Volley Gdańsk 1-2 (21-18; 11-21; 19-21)

Mecz pomiędzy BEemką a Volleyem Gdańsk był przez nas anonsowany jako absolutny hit drugiej ligi. Nie mogło tu być inaczej. W spotkaniu mierzył się bowiem lider z wiceliderem rozgrywek. Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla tych pierwszych. Po bloku oraz ataku Dawida Romaniszyna, Volley prowadził już 6-1. Po kilku chwilach kilkoma blokami popisał się Maciej Rzepczyński, po których BEemka błyskawicznie doprowadziła do wyrównania po 7. Dalsza część seta to wymiana argumentów pomiędzy stronami. Po kilku błędach Volleya w końcówce, ‘Zmotoryzowani’ objęli prowadzenie 18-15 i po chwili, po ataku Michała Szymańskiego cieszyli się z pierwszego punktu w meczu. Środkowa odsłona to prawdziwa demolka w wydaniu ekipy Volley Gdańsk. Po kilku atakach Kuby Kozłowskiego oraz Szymona Zalewskiego, Volley wyszedł na prowadzenie…12-4! Kiedy zanosiło się na prawdziwą rzeź, drużyna Daniela Podgórskiego się nieco odkręciła i finalnie zakończyli tę partię z jedenastoma małymi oczkami na koncie. Zdecydowanie ciekawiej było w trzecim secie. Ten rozpoczął się dużo lepiej dla Volleya, który od stanu 7-7, przejął kontrolę nad boiskowymi poczynaniami. Po skutecznym ataku Mikołaja Lange, ‘Akademicy’ objęli prowadzenie 13-9 i kilkupunktową przewagę utrzymywali aż do stanu 19-14. W końcówce zrobiło się jednak dość gorąco. Po kilku akcjach, w tym skutecznych blokach BEemki, gracze w biało-niebieskich strojach zniwelowali stratę do jednego punktu (19-18). W arcyważnym dla losów spotkania momencie, skutecznymi atakiem z prawego skrzydła popisał się Szymon Zalewski, który zapewnił drużynie jedenastą wygraną w sezonie (21-19).

AIP – Eko-Hurt 1-2 (13-21; 17-21; 21-16)

Podążająca w kierunku drugiego mistrzostwa SL3, drużyna Eko-Hurtu stanęła w poniedziałkowy wieczór przed kolejnym wyzwaniem. Rywalem ekipy Konrada Gawrewicza była ekipa AIP, która w obecnym sezonie niejednokrotnie udowodniła jak potrafi być groźna. Niestety dla widowiska czy samego AIP, groźna nie okazała się w pierwszym secie rywalizacji. Od pierwszego gwizdka sędziego, Eko-Hurt uzyskał wyraźną przewagę i po sporej liczbie błędów w wydaniu AIP, objęli prowadzenie 10-4. Po ataku oraz bloku Konrada Gregorowicza, ‘Przyjaciele’ zdawali się ‘wracać do gry’ (12-8). Nic bardziej mylnego. Dalsza część pierwszego seta to ataki Igora Ciemachowskiego, z którymi rywale nie mogli sobie absolutnie poradzić. Finalnie ‘Hurtownicy’ wygrali premierową partię zaskakująco gładko, do 13. W środkowej odsłonie, zawodnicy Adriana Ossowskiego powiesili poprzeczkę na wyższym poziomie. Nie stało się to oczywiście na początku seta, który Eko-Hurt rozpoczął od… prowadzenia 8-1! Mimo beznadziejnej zdawałoby się sytuacji zniwelowali oni stratę do dwóch oczek (13-11). Kiedy Eko-Hurt zrozumiał, że wygrana może im się wymknąć z rąk, podkręcili nieco tempo i finalnie wygrali tę partię do 17. Trzeci set to całkowity zwrot akcji. Tym razem to AIP lepiej weszło w partię. Po skutecznym bloku Jana Krasińskiego, objęli oni prowadzenie 7-3. W dalszej części, Eko-Hurt wskoczył na nieco wyższy poziom, ale pozwoliło to im jedynie na zmniejszenie prowadzenia rywali (11-9). W dalszej części gracze AIP nie dali zrobić sobie krzywdy i finalnie wygrali tę partię do 16.