Dzień: 2023-10-04

Zapowiedź – MATCHDAY #16

Przed nami ostatnie spotkania w obecnym tygodniu rozgrywek. W środowy wieczór bardzo ciekawie zapowiada się konfrontacja w pierwszej lidze, w której Flota zmierzy się z Tufi Team. Na brak emocji nie będziemy narzekać również w trzeciej klasie rozgrywkowej, w której niepokonane AXIS podejmie Tiger Team. Zapraszamy na zapowiedź!

AVOCADO friends – Zmieszani

Godz.: 19:30, boisko nr 3

Po kilku nieciekawych spotkaniach w wykonaniu Zmieszanych, do których w dużej mierze przyczyniły się kontuzje drużyny, team Edyty Woźny musiał jakoś zareagować. Wiadomym było, że aby kontynuować rywalizację w drugiej lidze potrzeba poczynić pewne kroki. W związku z powyższym, Zmieszani dopisali przed meczem z ‘Weganami’ aż czterech zawodników. Trzech z nich występowało w przeszłości w drużynie Edyty Woźny. Mowa tu o Radosławie Pacyńskim, Marku Bobkowskim czy Bartoszu Sykucie. Dodatkowo, rywalizacje w składzie ma wzmocnić również były gracz Chilli Amigos – Grzegorz Boguszewski. Czy wspomniani gracze odmienią nieco oblicze Zmieszanych? Tak jak wspomnieliśmy na wstępie – póki co wygląda to dość słabo. Po pięciu rozegranych spotkaniach w sezonie Jesień’23, Zmieszani mają…pięć porażek. O tym, jaki ‘zjazd’ zanotowała drużyna niech świadczy fakt, że w całej poprzedniej edycji – Zmieszani przegrali tylko cztery mecze. Jako że do końca sezonu pozostało sporo czasu – wynik Zmieszanych może być naprawdę kiepski. W środowy wieczór, Zmieszani zmierzą się z AVOCADO friends, które podejdzie do spotkania znajdując się w środku drugoligowej stawki. W obecnej edycji ‘Weganie’ wygrali trzy z pięciu spotkań. To co charakteryzuje drużynę, to jednak brak stabilizacji formy. Świetne mecze – jak ten z Dzikami Wejherowo, ‘Weganie’ przeplatają tymi dużo gorszymi jak z TGD czy Hydrą. Jak będzie w środowy wieczór?

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 3-0

Dream Volley – Oliwa Team

Godz.: 19:30, boisko nr 2

Dla ‘Marzycieli’ środowa potyczka będzie drugim meczem w obecnym tygodniu rozgrywek. Po raz pierwszy, Dream Volley zagrał w tym tygodniu w poniedziałek i w meczu przeciwko Dzikom Wejherowo musiał uznać wyższość rywali. Z pewnością wspomniana porażka jest czymś bolesnym. Wszystko za sprawą faktu, że w trzecim secie gracze Mateusza Dobrzyńskiego byli na bardzo dobrej drodze do tego, by ograć swoich rywali. Niestety dla nich – mimo prowadzenia 14-9 w końcówce meczu – ‘poślizgnęli się oni na skórce od banana’ i finalnie to Dziki cieszyły się ze zwycięstwa. Oczywiście pierwsza porażka w sezonie nie sprawia, że ‘Marzyciele’ są w naszych oczach słabą drużyną. Wręcz przeciwnie – uważamy, że w środowy wieczór sięgną oni po piąte zwycięstwo w sezonie. Dla obu drużyn będzie to piąty bezpośredni mecz w ramach rozgrywek SL3. Do tej pory – za każdym razem lepsi okazywali się gracze Mateusza Dobrzyńskiego. Trzykrotnie we wspomnianej konfrontacji padł wynik 3-0, a ostatni raz – w sezonie Wiosna’23 doszło do szczęśliwego dla Dream Volley podziału punktów. Jak będzie tym razem? Z pewnością nie będzie to łatwa przeprawa dla graczy w szarych trykotach. Oliwa w obecnym sezonie potrafiła dla przykładu zdemolować drużynę Old Boys. Niestety jest też druga strona medalu. Oliwa jest bowiem drużyną, która ma potężne problemy z ustabilizowaniem formy i ich dyspozycja danego dnia – pozostaje zagadką do samego końca. Jak będzie tym razem?

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

Flota Active Team 2 – Port Gdańsk

Godz.: 19:30, boisko nr 1

Ależ w ostatnim czasie mamy wysyp niespodzianek w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta. Z pewnością do takich zalicza się ubiegłotygodniowa porażka Floty Active Team 2 z drużyną Tiger Team. Po kapitalnym otwarciu sezonu, w którym gracze Karoliny Kirszensztein demolowali kolejnych rywali – przyszła zadyszka. Po wspomnianej porażce 1-2 dość mocno oberwało się Flocie w podsumowaniach pomeczowych. Z drugiej strony – nie mamy większych wyrzutów sumienia. Po raz pierwszy bowiem oglądaliśmy Flotę, w której dochodziło do zgrzytów i nieporozumień. Zastanawiamy się czy gracze trzeciej siły poprzedniego sezonu zdążyli sobie to przez tydzień ‘przepracować’. Uważamy, że w środowy wieczór czeka ich dosyć wymagające spotkanie. Z drugiej strony – jest to uzależnione od tego jaką dyspozycję tego dnia ‘Portowcy’ zaprezentują. Dla przykładu – tydzień temu w meczu z…Tiger Team, drużyna Arkadiusza Sojko zagrała bardzo dobre spotkanie, w którym zdemolowała rywali w dwóch pierwszych setach. Aby nie było jednak zbyt kolorowo to w obecnej edycji ‘Portowcy’ potrafili przegrać z Chilli Amigos, które na chwilę obecną znajdują się niemal na samym końcu ligowej ‘układanki’. Wracając jednak do środowej potyczki – będzie to drugie bezpośrednie starcie obu drużyn w SL3. Po raz pierwszy obie ekipy spotkały się 16 maja 2023 r. Wówczas spotkanie zakończyło się wygraną Floty w stosunku 2-1. Wspomniany okres był jednak dla Floty bardzo dobry i późniejsi brązowi medaliści kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa. Która z drużyn wygra środowe spotkanie? Wydaje nam się, że Flota wróci na zwycięską ścieżkę.

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 3-0

Typ Eksperta (Maciej Kot): 3-0

Flota Active Team – Tufi Team

Godz.: 20:30, boisko nr 1

Po wtorkowej bardzo ważnej wygranej z Szach-Matem, drużyna Floty przystępuje do szóstego spotkania w sezonie Jesień’23. W środowy wieczór zmierzą się oni z rywalem dobrze znanym. Z ‘Tuffikami’ mierzyli się bowiem w poprzedniej edycji, w której obie drużyny występowały w drugiej lidze. Przed spotkaniem, do którego doszło 31 maja 2023 r. to Flota była faworytem spotkania. Mimo to spotkanie za komplet punktów wygrała drużyna Mateusza Woźniaka. Uważamy, że tamten moment był kluczowym dla Tufi Team w kontekście awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Co ciekawe – zbiegło się to ze zdecydowanie gorszym okresem drużyny Floty, która finalnie wylądowała na trzecim miejscu podium i musiała rywalizować w barażach. Wracając jeszcze do tamtego spotkania, to z pewnością to, co rzucało się w oczy to zdecydowanie lepszy ‘mental’ drużyny Tufi Team. Od wspomnianego spotkania minęło jednak sporo czasu i wydaje się, że Flota nabrała doświadczenia, które sprawia, że są oni w stanie rywalizować na wysokim poziomie i nie mamy tu na myśli wyłącznie aspektu sportowego. W naszym odczuciu to właśnie gracze Karoliny Kirszensztein będą faworytem dzisiejszego starcia. Za takim scenariuszem poza nabraniem doświadczenia świadczy dużo lepsza forma w obecnym tygodniu. Ok – Flota rywalizowała co prawda z Szach-Matem, a nie jak Tufi – z Merkurym. Mimo wszystko uważamy, że ci drudzy – przeciwko czterokrotnym mistrzom SL3 nie pokazali się z najlepszej strony.

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

Hydra Volleyball Team – Maritex Gdańsk

Godz.: 20:30, boisko nr 3

Po sensacyjnej porażce ‘Bestii’ z Team Spontan, drużyna Sławomira Kudyby zareagowała na kryzysową sytuację w najlepszy możliwy sposób. W minionym tygodniu gracze w złotych strojach rywalizowali z ostatnią drużyną w ligowej stawce – TGD. O tym, że wygrana z ‘czerwoną latarnią ligi’ za komplet punktów nie jest taką formalnością jak mogłoby się wydawać, przekonaliśmy się we wtorkowy wieczór, gdy TGD urwało punkt drużynie Old Boys. Wracając do meczu Hydry z Maritexem należy wspomnieć, że dla wielu graczy będzie to mecz szczególny. Mowa tu o Marcinie Czajkowskim oraz Robercie Kościńskim, którzy w przeszłości – reprezentowali drużynę Maritexu. To sprawia rzecz jasna, że mecz będzie szczególny również dla samych graczy Macieja Skowrońskiego, którzy zrobią z pewnością wszystko, by udowodnić byłym kolegom z drużyny, że popełnili oni błąd. Oczywiście szansa na to nie jest zbyt duża. W naszych oczach zdecydowanym faworytem starcia pozostają gracze Sławomira Kudyby, którzy postarają się wykorzystać ostatnie wpadki rywali w walce o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Jeśli wszystko pójdzie po ich myśli to mają oni szansę na to, by wskoczyć na podium rozgrywek. Co ważniejsze – gdy uda im się wygrać za komplet punktów to do obecnego lidera będą tracili zaledwie jedno oczko, a warto tu dodać, że będą mieli do rozegrania o jedno spotkanie więcej. O tym czy ‘Bestii’ uda się wykorzystać sytuację, przekonamy się już za kilka godzin.

Typ Redakcji: 3-0

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 3-0

Typ Eksperta (Maciej Kot): 3-0

Tiger Team – AXIS

Godz.: 20:30, boisko nr 2

Dużo wskazuje na to, że spotkanie, do którego dojdzie w środowy wieczór ma szansę na to by stać się hitem trzecioligowych rozgrywek. Aby tak się jednak stało – Tiger Team musi zagrać na miarę swoich możliwości, co taką oczywistością już nie jest. W obecnej edycji ‘Tygrysy’ mają bowiem spory problem z ustabilizowaniem formy i mecze doskonałe – tak jak ten przeciwko Flocie Active Team 2, przeplatają tymi, po których zaczerwieniają im się ze wstydu lica. Tak było w minionym tygodniu, w którym Tiger był zaledwie tłem dla Portu Gdańsk. Przypadków wahania formy znajdziemy w obecnym sezonie więcej. Jak będzie w środowy wieczór? Uważamy, że niezależnie od formy ‘Tygrysów’ to drużyna AXIS będzie faworytem spotkania. Póki co team Fabiana Polita pozostaje jedną z dwóch drużyn, które w obecnej edycji nie poniosły jeszcze porażki. Na dotychczasowym ‘rozkładzie jazdy’ ex-drugoligowca mamy: Husarię, Chilli Amigos, Craftvenę, BES Boys BLUM oraz ostatnio – BL Volley. O ile na początku sezonu wszystko szło dość gładko – tak w konfrontacji z BES Boys BLUM czy BL Volley zaczęły się schody. W obu wspomnianych spotkaniach, ‘Czerwoni’ tracili po jednym punkcie. Uważamy, że nie inaczej będzie i tym razem.

Typ Redakcji: 1-2

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 1-2

Typ Eksperta (Maciej Kot): 1-2

MATCHDAY #15

Za nami wtorkowe granie. Po wygranej prestiżowego meczu przez CTO Volley – w pierwszej lidze nie ma już ani jednej drużyny, która nie miałaby na swoim koncie porażki. Jeśli chodzi o trzecią ligę – bardzo dużą niespodziankę swoim kibicom sprawili gracze BES Boys BLUM, którzy wygrali spotkanie z ACTIVNYMI Gdańsk. Zapraszamy na podsumowanie!

TGD – Old Boys 1-2 (21-19; 17-21; 15-21)

Po raz ostatni obie drużyny mierzyły się w sezonie Wiosna’23 – w trzeciej lidze. Wówczas zdecydowanym faworytem, podobnie jak teraz była ekipa Old Boys, która finalnie wygrała spotkanie w stosunku 2-1. We wtorkowy wieczór, już po awansie wydawało się, że dysproporcja pomiędzy drużynami jest jeszcze większa niż kilka miesięcy temu. Biorąc to pod uwagę sądziliśmy, że mecz zakończy się szybkim 3-0 dla graczy z Pruszcza Gdańskiego. Początek meczu zdawał się to potwierdzać. Po bloku rozgrywającego – Bartłomieja Kniecia, team ‘znad Raduni’ prowadził 9-3. Po chwili było już 14-9 dla Old Boys i dosłownie nic nie zapowiadało, że w secie może dojść do zwrotu akcji. W końcówce TGD postanowiło dokonać podwójnej zmiany i to – zdało się przynieść oczekiwany rezultat. Dodatkowo – co chyba ważniejsze, świetną pracę w zniwelowaniu straty wykonał środkowy TGD – Maksim Miklashevich (18-18). Końcówka seta to kilka błędów drużyny Old Boys, które sprawiły, że TGD cieszyło się po chwili z wygrania premierowej odsłony. Środkowa partia to wyrównana gra, którą mogliśmy oglądać do stanu po 11. W dalszej części seta zarysowała się przewaga ‘Dziadków’. Po dwóch atakach Jakuba Krasiewicza, TGD musiał wziąć czas (13-11). Niestety dla drużyny w niebieskich strojach – na niewiele się to zdało. Po chwili dwa oczka dołożył Piotr Wołodźko (15-11) i po chwili Old Boys doprowadzili do wyrównania w setach. Ostatnia partia to wyraźna przewaga faworyzowanej drużyny, która na półmetku objęła prowadzenie 10-5, którego tym razem już nie wypuścili.

MPS Volley – ZCP Volley Gdańsk 3-0 (21-14; 21-15; 21-16)

Zastanawialiśmy się przed meczem co musi się stać, aby Volley nawiązał do dobrych wyników z przeszłości. Wszystko za sprawą faktu, że w obecnej edycji – idzie im póki co bardzo słabo i prawdę mówiąc – w tunelu nie widać promyczka światła. Dodatkowo – we wtorkowy wieczór mierzyli się oni z jedyną niepokonaną drużyną w pierwszej lidze. Zestawiając to ze sobą – faworyt spotkania mógł być tylko jeden i to na dodatek taki, który powinien wygrać za komplet punktów. Pierwsza odsłona dość dobrze zobrazowała nam pierwszoligowy ‘układ sił’. O ile początek spotkania rozpoczął się od w miarę wyrównanej gry obu drużyn, po której na tablicy wyników mieliśmy 10-9 dla MPS, tak dalsza część seta to miażdżąca przewaga graczy w niebieskich strojach.  Po ogromnych problemach z przyjęciem zagrywki Mateusza Behrendta – MPS odskoczył drużynie ZCP na…9 punktów (18-9). W końcówce ZCP zniwelowało nieco stratę, ale o całkowitym odrobieniu strat nie mogło być rzecz jasna mowy. Drugi set to kontynuacja ogromnej dysproporcji, którą mogliśmy oglądać w drugiej części premierowej partii. Po zagrywce, która odrzuciła rywali od siatki, MPS objął prowadzenie 12-4. Z czasem ZCP odrobiło nieco punktów (13-9), ale przez całego seta było jasne, która z drużyn wygra tę partię. Po chwili MPS dopiął swego (21-15). Ostatnia odsłona przypominała nieco to, co mieliśmy okazję oglądać w pierwszym secie. Dość wyrównana gra do połowy partii (12-12), po której następował ‘odjazd z peronu’ drużyny Jakuba Nowaka. Finalnie w ostatniej odsłonie skończyło się na wyniku 21-16, a to oznaczało, że niezależnie od wyniku z CTO Volley – MPS stał się nowym liderem pierwszej ligi.

CTO Volley – Eko-Hurt 2-1 (21-17; 21-18; 15-21)

Gdzieś już podobne obrazki co z meczu z CTO Volley w wykonaniu ‘Hurtowników’ widzieliśmy. Wicemistrzom SL3 ewidentnie nie leży granie o tak wczesnej godzinie. Ilekroć grają oni bowiem tak wcześnie – za każdym razem spóźniają się kolejni zawodnicy. Tym razem padło na lidera drużyny – Igora Ciemachowskiego, bez którego Eko-Hurt musiał sobie radzić przez całego pierwszego seta. Ich rywali – drużynę CTO Volley chyba dość mocno zabolało to, że w ostatnim czasie coraz mniej osób stawiało ich w roli faworyta spotkania. Początek spotkania pokazał, że plotki o sportowej śmierci drużyny są mocno przesadzone. Po dobrym początku w wykonaniu ‘Pomarańczowych’, objęli oni prowadzenie 10-6. Przez niemal całego seta Eko-Hurt miał spore problemy z wykończeniem własnych akcji i prawdę mówiąc – nie miał zbyt dużo argumentów, by odwrócić losy rywalizacji. Po tym jak CTO prowadziło 17-12 zdawało się, że zaraz nastąpi zmiana stron. W końcówce, atakujący Eko-Hurtu – Wojciech Ingielewicz sprawił ‘Pomarańczowym’ pewne problemy na zagrywce, przez co finalnie – Eko-Hurt zniwelował nieco stratę (21-17). Środkową odsłonę drużyna Eko-Hurt rozpoczęła w dość zaskakującym zestawieniu. Na ‘sypie’ zobaczyliśmy Kubę Perżyło, natomiast ‘na bombie’ Pawła Dawczaka. Co ciekawe – wspomnianego gracza chwilę wcześniej pytaliśmy o tę kwestię w wywiadzie. Tak czy siak – zmiany na niewiele się zdały. Na początku seta, CTO objęło prowadzenie 7-3 i w zasadzie – utrzymywali rywala na bezpieczny dystans przez całą partię, wygrywając ją finalnie do 18. Ostatnia odsłona to zwrot akcji, który nie dał rzecz jasna Eko-Hurtowi zwycięstwa w meczu, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Po bardzo dobrym początku, Eko-Hurt prowadził 10-5. W dalszej części przewaga drużyny Konrada Gawrewicza zaczęła jednak topnieć (16-15). Mimo to, końcówka seta to wyraźna przewaga Eko-Hurtu, który zgarnął finalnie ‘nagrodę pocieszenia’.

Flota Active Team – Szach-Mat 2-1 (21-17; 17-21; 21-14)

Do bezpośredniego spotkania obie drużyny podchodziły w nienajgorszych nastrojach. Wszystko za sprawą faktu, że ostatnie spotkania obu drużyn pokazały, że te – są w stanie rywalizować z najsilniejszymi. Nie tak dawno – Flota Active Team ograła Mistrzów SL3 – drużynę CTO Volley. Jeśli chodzi o ‘Szachistów’ to ci – wygrali z rewelacją ubiegłego tygodnia – drużyną AIP. Początek spotkania rozpoczął się zdecydowanie lepiej dla Szach-Matu. Po świetnej zagrywce rozgrywającego – Łukasza Ceyrowskiego, Szach-Mat objął prowadzenie 10-6. Mimo to – po chwili gracze w czarnych trykotach się kompletnie pogubili. Słabszy moment błyskawicznie wykorzystali gracze Karoliny Kirszensztein, którzy wykorzystali sporą liczbę błędów rywali oraz problemy w przyjęciu, po czym wyszli na prowadzenie 16-13. W końcówce, Szach-Mat próbował jeszcze odwrócić losy seta, ale pomysł ten skutecznymi atakami wybił im z głów Kostiantyn Rudnytskyi (21-17). Środkowa odsłona rozpoczęła się od…problemów Szach-Matu (9-4). Wysokie prowadzenie, jak pokazał również pierwszy set to raczej powód do obaw, a nie radości. Po nim – zarówno w pierwszym, jak i drugim secie następował bowiem ‘twist’. Po atakach Filipa Wysockiego, Szach-Mat po raz pierwszy w drugiej partii objął prowadzenie 10-9. Dalsza część seta to kontynuacja prowadzenia graczy ‘królewskiej gry’. Co ciekawe – w realizacji celu nie przeszkodziła nawet niezliczone tego dnia ‘tarcia’ wewnątrz drużyny. Finalnie Szach-Mat doprowadził po chwili do wyrównania w setach (21-17). Ostatnia odsłona to już zdecydowana przewaga Floty. W połowie partii było bowiem 10-4. Po raz kolejny potwierdziło się powiedzenie, że ‘jak idzie to idzie’. Nawet jeśli Flota nie konstruowała jakiś spektakularnych akcji, tylko przebijała farfocle – to i tak piłka lądowała w polu ‘Szachistów’. Finalnie – po bardzo dobrej grze Floty, wygrali oni arcy-ważne spotkanie. W środowy wieczór zagrają jeszcze jedno – z Tufi Team.

ACTIVNI Gdańsk – BES Boys BLUM 1-2 (15-21; 13-21; 21-16)

Jedna z trzech niepokonanych do tej pory drużyn w trzeciej lidze – ACTIVNI Gdańsk stanęli do kolejnego meczu w ramach rozgrywek Siatkarskiej Ligi Trójmiasta. W odczuciu Redakcji, Ekspertów, czy Typerów w aplikacji – byli oni zdecydowanym faworytem spotkania. Ba – zdecydowana większość stawiała, że w konfrontacji z ‘Chłopcami’ pokuszą się oni o komplet punktów. Jak wyszło? Ekhm. No – nieciekawie. Początek spotkania był co prawda wyrównany, ale z czasem – BES Boys BLUM odskoczyło swoim rywalom, co zawdzięczali dobremu przyjęciu i rozegraniem piłki (14-11). W końcówce po ataku oraz bloku Artura Majdana, stało się jasne, która z drużyn sięgnie po pierwszy punkt w meczu (19-15). Środkowa odsłona od samego początku układała się idealnie dla ‘Chłopców’. Po dwóch atakach z rzędu bardzo aktywnego we wtorkowy wieczór – Marcina Platy, BES Boys BLUM objęli prowadzenie 7-4. W połowie seta, ACTIVNI nadal mieli spore problemy z wykończeniem własnych akcji, w konsekwencji czego było już 14-8 dla graczy w szarych trykotach. Mimo to – gracze Ryszarda Nowaka nie zamierzali zwalniać. Pod koniec seta na tablicy wyników było już 20-12 i stało się oczywiste, że BES Boys BLUM postawią po chwili kropkę nad ‘i’. Uważamy, że do tego momentu – kluczem do ogrania ACTIVNYCH była imponująca jak na trzecioligowe warunki gra w odbiorze oraz obronie teamu BES Boys BLUM. Ostatni set to wyrównana gra obu drużyn, która zaprowadziła nas do stanu po 11. To właśnie w tym momencie doszło do ‘zapalnikowej’ sytuacji. Po kontrowersji sędziowskiej – rozjemca zarządził powtórkę. Z boku wyglądało to tak, jakby ta sytuacja zdeprymowała doświadczonych graczy BBB. Od tego momentu ‘nie byli już sobą, o nie’. W dalszej części BES Boys’i się ewidentnie pogubili, co dało prowadzenie ACTIVNYM 14-11 i w konsekwencji – wygraną seta.

MPS Volley – CTO Volley 1-2 (16-21; 23-25; 21-19)

Hit Siatkarskiej Ligi Trójmiasta nie tylko ze względu na poziom sportowy, ale również z uwagi na historię obu drużyn czy graczy, którzy na przestrzeni sezonów reprezentowali barwy obu drużyn. Choćby nie wiem jak obie strony zaprzeczały – bez wątpienia jedno z najważniejszych spotkań w sezonie. Po kapitalnym otwarciu sezonu uznaliśmy, że faworytem starcia będzie ekipa MPS Volley. Po świetnej zagrywce będącego w ostatnim czasie w bardzo dobrej dyspozycji – Piotra Mikołajewskiego, MPS objął prowadzenie 9-7. Na dwa kolejne punkty MPS-u przypadło jednak sześć oczek graczy w pomarańczowych strojach. Po tym, jak team z Malborka kilkukrotnie uruchomił środkowego – CTO prowadziło 13-11. W końcówce ze świetnej dyspozycji pokazał się Szymon Szymkowiak, po którego atakach oraz zagrywce – CTO cieszyło się z wygrania seta do 16. Środkowa odsłona to zdecydowanie najbardziej ciekawa partia w meczu. Przez większość seta kontrolę nad grą zdawali się mieć gracze występujący we wtorkowy wieczór ‘w delegacji’. Po kilku blokach na atakującym MPS-u – CTO objęło prowadzenie 13-9. Z czasem MPS doprowadził jednak do wyrównania po 18, a w końcówce – mieli nawet piłkę setową (20-19). Po chwili jednak nastąpiła walka ‘łeb w łeb’, z której zwycięsko wyszli gracze z Malborka. Ostatni set to remis po 10. Tuż po połowie partii MPS objął prowadzenie 14-10. Mimo to, po chwili mistrzowie Siatkarskiej Ligi Trójmiasta zdołali doprowadzić do remisu po 16. Końcówka to kolejny zryw MPS-u – tym razem skuteczny (21-19).