Dzień: 2023-03-23

Zapowiedź – MATCHDAY #10

Czwartkowy wieczór to koniec maratonu z obecnego tygodnia rozgrywek. Najciekawszym meczem dnia, zdaje się być pojedynek, w którym zmierzą się obecny lider z wiceliderem drugoligowych rozgrywek. Z pewnością, na brak emocji nie będziemy narzekać również w spotkaniu, w którym Chilli Amigos podejmie Craftvenę. Zapraszamy na zapowiedź!

Old Boys – Chilli Amigos

Godz.: 19:30, boisko nr 3

Po wtorkowej serii gier, drużyna Old Boys straciła na chwilę żółtą koszulkę lidera. W rolę złodziejaszków wcielili się gracze Portu Gdańsk, którzy z kolei byli pierwszym i zarazem historycznym rywalem drużyny Old Boys w rozgrywkach SL3. To, że ekipa ‘z doków’ jest obecnie na samym szczycie zawdzięcza przede wszystkim temu, że rozegrali oni o jedno spotkanie więcej niż drużyna Bartłomieja Kniecia. Jako że ‘Staruszkowie’ mają do rozegrania w czwartkowy wieczór aż dwa mecze – jest sprawą oczywistą, że wrócą oni na fotel lidera. Ba, jesteśmy przekonani, że nastąpi to już po ich pierwszym meczu, w którym zmierzą się z drużyną Chilli Amigos. Trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym Old Boysi mogliby mieć w czwartkowy wieczór jakikolwiek problem z pokonaniem rywali. Po pierwszym meczu, w którym mieli ewidentnie tremę, idą jak burza i niszczą kolejnych rywali. Jeśli chodzi o ich rywali – Chilli Amigos, to z informacji, które udało nam się pozyskać – w sparingach, które obie drużyny rozegrały przed ligą – Old Boysi byli stroną, absolutnie dominującą. Dodatkowo, co chyba nie jest żadną tajemnicą – Chilli Amigos szuka w obecnym sezonie formy. Póki co, drużyna w czerwonych strojach rozegrała trzy spotkania, w których zgromadziła zaledwie dwa punkty i jest to najsłabsze otwarcie sezonu od początku ich przygody w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta.

Typ Redakcji: 3-0

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 3-0

Typ Eksperta (Maciej Kot): 3-0

Craftvena – Flota Toyota Team 2

Godz.: 19:30, boisko nr 2

Jako, że ‘Rzemieślnicy’ nie grali w pierwszym tygodniu rozgrywek – drużyna Bartka Zakrzewskiego musi nadrobić ligowe zaległości. W czwartkowy wieczór, Craftvena rozegra dwa wymagające spotkania. Pierwszym rywalem graczy w czarnych strojach będzie ekipa prowadzona przez Karolinę Kirszensztein – Flota Toyota Team 2. To właśnie wspomniana przed chwilą Pani Trener jest wspólnym mianownikiem obu drużyn. W przerwie pomiędzy sezonami, kiedy Craftvena miała ogromne problemy z zebraniem składu, Pani Trener zadeklarowała ‘Rzemieślnikom’ pomoc. Ta miała polegać na pomocy w zorganizowaniu graczy na brakujące Craftvenie pozycję. Ważniejszą była jednak ta druga deklaracja – dotycząca trenowania drużyny. ‘Rzemieślnicy’ po sześciu sezonach spędzonych w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta uznali, że taki krok jest niezbędny. Ostatnie sezonu wyglądały bowiem tak, że reszta ligowej stawki robiła progres szybciej niż Craftvena, czego namacalnym dowodem była bardzo słaba końcówka zeszłego sezonu, która zwiastowała, że nad drużyną zbierają się czarne chmury. Po burzliwej przerwie – Craftvena wróciła na parkiety SL3 odmieniona, z kilkoma nowymi zawodnikami, którzy z pewnością pomogą drużynie wejść na wyższy poziom. To pokazały początkowe i wymagające mecze z Wolves Volley oraz BL Volley. Uważamy, że obecna Craftvena jest w stanie powalczyć z każdą drużyną w trzeciej lidze. Czy będzie tak również z Flotą? Początek sezonu w wykonaniu obu drużyn Floty sprawia, że coraz więcej osób zastanawia się czy pierwsza drużyna Floty nie awansuje do elity, a druga do drugiej ligi. Póki co – obie drużyny wygrały bowiem wszystkie możliwe spotkania. Czy w czwartkowy wieczór podtrzymają tę passę?

Typ Redakcji: 0-3

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 0-3

Dziki Wejherowo – BES Boys BLUM

Godz.: 19:30, boisko nr 1

Dla ‘Chłopców’, mecz z Dzikami Wejherowo będzie drugim spotkaniem w obecnym tygodniu rozgrywek. W poniedziałkowy wieczór, drużyna Ryszarda Nowaka uległa w spotkaniu z Tufi Team. Forma, którą wówczas zaprezentowali była jednak na tyle dobra, że z pewnością – nie umknęło to uwadze graczy z Wejherowa. W spotkaniu przeciwko faworyzowanej drużynie Mateusza Woźniaka, ‘Chłopcy’ zdobyli bowiem jeden punkt. Jak pójdzie im w rywalizacji z Dzikami? Mimo że to ci drudzy są dość wyraźnym faworytem spotkania to jednak zagłębiając się nieco w historię SL3 – sprawa nie jest tak oczywista. W sezonie Jesień’22, Dziki również były absolutnym faworytem do wygrania spotkania. Jaki był epilog tej historii? Ano taki, że po zaciętym spotkaniu to ‘Chłopcy’ niespodziewanie wygrali mecz 2-1. Na obronę Dzików należy wspomnieć o tym, że poprzedni sezon to bez wątpienia inna historia. W obecnej edycji, ‘Dziczyzna’ prezentuje znacznie wyższą formę, która sprawia, że pozostają oni jedną z czterech niepokonanych drużyn w drugiej lidze. Dzięki wygranym z Volley Surprise, MiszMaszem oraz AXIS – Dziki znajdują się na trzecim miejscu w lidze. Czy w tej beczce miodu znajdziemy nieco dziegciu? Oczywiście, że tak. Mimo wygranych, Dziki podobnie jak ostatni rywal ‘Chłopców’ uwielbiają dzielić się punktami ze swoimi rywalami. Uważamy, że jeśli nie podejdą do meczu z BES Boys BLUM w pełni skoncentrowali, to i tym razem będzie podobnie.

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 3-0

Wolves Volley – Flota Toyota Team 2

Godz.: 20:30, boisko nr 2

Z pewnością nie tak wyobrażali sobie wczorajszej potyczki gracze Wolves Volley. ‘Wataha’ w środowy wieczór rywalizowała z ekipą TGD i niestety dla nich – mecz zakończył się porażką 1-2. Co do samego spotkania, mamy mieszane uczucia. Z jednej strony musimy podkreślić, że ‘Wilki’ zagrały bardzo słabo, szczególnie w pierwszym secie. Dodatkowo to co rzuciło nam się w oczy to nadprogramowa liczba błędów własnych i w konsekwencji – oddanie punktów rywalom za darmo. Z drugiej strony – mimo bardzo słabego początku, ‘Wataha’ potrafiła w trzecim secie odmienić swoje oblicze i w konsekwencji wygrać jednego seta. Jak będzie w czwartkowy wieczór? Dużo będzie zależeć od tego, które wydanie ‘Watahy’ otrzymamy. Czy te z pierwszego seta, czy jednak z trzeciego. Jeśli ‘Wilki’ chcą powalczyć o punkty to muszą zagrać świetne zawody i uniknąć błędów. W oczach Redakcji to Flota Toyota Team 2 jest dość wyraźnym faworytem starcia. Gracze Karoliny Kirszensztein rozpoczęli sezon w wielkim stylu wygrywając dwa spotkania. Cała sytuacja przypomina nam to, co działo się niemal równy rok temu. Wówczas ‘Wataha’ również rywalizowała z Flotą 1, która była murowanym faworytem do awansu do drugiej ligi. Mimo że nikt nie spodziewał się, że ‘Wilki’ będą w stanie się wówczas ‘postawić’ to koniec końców – zagrali świetne spotkanie, które finalnie zakończyło się ich porażką. Uważamy, że ‘Watahę’ stać na to, by w czwartkowy wieczór sprawić niespodziankę. Mimo wszystko – faworytem pozostają gracze Floty.

Typ Redakcji: 1-2

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 1-2

Typ Eksperta (Maciej Kot): 1-2

Craftvena – Chilli Amigos

Godz.: 20:30, boisko nr 1

Do bezpośredniego starcia o godzinie 20:30, obie drużyny przystąpią tuż po zakończeniu ich wcześniejszych spotkań, w których Chilli podejmie drużynę Old Boys, natomiast Craftvena – Flotę Toyotę Team 2. Nie trzeba śledzić rozgrywek Siatkarskiej Ligi Trójmiasta na bieżąco, aby zorientować się, że wszystko wskazuje na to, że ani Chilli, ani Craftvena nie przystąpią do bezpośredniego spotkania w dobrych nastrojach. Tak się składa, że to ich rywale będą faworytami swoich meczów. Jeśli chodzi o samo spotkanie, ‘Papryczek’ z ‘Rzemieślnikami’ to będzie to już siódme starcie obu drużyn. Póki co – lepszym bilansem mogą pochwalić się gracze Grzegorza Walukiewicza, którzy wygrali cztery spotkania i tylko dwa razy schodzili z parkietu jako pokonani. Która z drużyn wygra tym razem? Wydaje się, że po solidnych wzmocnieniach, do których doszło w przerwie pomiędzy sezonami, delikatnym faworytem pozostają gracze Craftveny. Jeśli nasze przedmeczowe predykcję się sprawdzą to bilans Chilli Amigos będzie absolutną sportową katastrofą. Przy okazji zapowiedzi spotkania ‘Papryczek’ z drużyną Old Boys napisaliśmy, że obecnie jest to najgorsze rozpoczęcie sezonu w ich wykonaniu. Potencjalne dwie kolejne przegrane sprawią, że Chilli Amigos już po pięciu meczach będzie miało więcej porażek niż przez cały sezon Wiosna’22 i o jedną mniej niż w sezonie Jesień’22. Z drugiej strony – poczekajmy na wynik rywalizacji. Faktem jest jednak to, że Chilli Amigos znajduje się obecnie pod sporą presją.

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

Old Boys – Drużyna A

Godz.: 20:30, boisko nr 3

O tego typu meczach, zwykło mówić się jak o pojedynkach Dawida z Goliatem. Czy, Drużyna A ma jakiekolwiek szansę na zaskoczenie swoich rywali i poszukania punktów? Cóż, jest to bardzo mało prawdopodobne. Co ciekawe – obie drużyny miały okazję do jednej z gierek kontrolnych na kilka tygodni przed rozpoczęciem ligi. Wówczas – zdecydowanie lepszą ekipą okazała się drużyna Old Boys, która notabene – w sparingach lała również ex-pierwszoligowców. Uważamy, że kwestią czasu jest to aż ‘Dziadki’ awansują do wyższej klasy rozgrywkowej i dokonają tego w świetnym stylu. Niestety dla nich – to co jest pewne to fakt, że nie uda im się zostać pierwszą drużyną w historii, która wygra zmagania trzecioligowe bez straty choćby jednego seta. To, jak pamiętamy wydarzyło się już w pierwszym meczu z Portem Gdańsk. Piszemy o tym nie bez powodu. Uważamy, że drużynę z Pruszcza Gdańskiego było stać na zrealizowanie takiego celu. Jeśli już wiadomo, że się nie udało – cóż, Old Boys może spróbować wygrać pozostałe spotkania w lidze. W czwartkowy wieczór, drużyna znad Raduni po raz pierwszy w swojej historii rozegra dwa spotkania jednego dnia. Poza konfrontacją z Chilli Amigos, rozegrają oni mecz z Drużyną A i uważamy, że to właśnie ten pojedynek będzie teoretycznie łatwiejszym wyzwaniem. To o czym powinni jednak pamiętać gracze Old Boys to fakt, że w trzech pojedynkach obecnego sezonu, ekipa Michała Drozdowskiego miała swoje momenty. Najlepszym z nich, była z pewnością wygrana seta z faworyzowaną drużyną Artura Kurkowskiego – ACTIVNYMI Gdańsk. Czy wobec tego, w czwartkowym spotkaniu może dojść do powtórki? Z pewnością byłaby to największa sensacja obecnego tygodnia rozgrywek.

Typ Redakcji: 3-0

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 3-0

Typ Eksperta (Maciej Kot): 3-0

MPS Volley – Flota Toyota Team

Godz.: 21:30, boisko nr 1

Patrząc na terminarz na czwartkowy wieczór, kibice w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta mogą się zastanawiać czy przypadkiem nie będziemy dziś świadkami przedwczesnej walki przyszłych pierwszoligowców. Tak się bowiem składa, że po kilku kolejkach, obie drużyny znajdują się w samym czubie tabeli i znajdują się w wąskiej grupie czterech ekip drugoligowych, które nie przegrały jeszcze spotkania. Dodatkowo – co w kontekście awansu ma szalenie duże znaczenie, dwukrotnie wygrywały one za komplet punktów. Póki co, punktują one ze średnią 2,66 co jak pokazały poprzednie sezony – wystarczyłoby im do awansu. Wiadomym jest to, że po czwartkowej konfrontacji średnia punktów przynajmniej w jednym przypadku ulegnie pogorszeniu. Nos podpowiada nam, że swoje ratio popsują dwie strony. Jako Redakcja uważamy, że mecz zakończy się podziałem punktów, w którym ostatecznie więcej powodów do radości, będą mieli Miłośnicy Piłki Siatkowej. Uważamy, że w bezpośredniej rywalizacji nie bez znaczenia będzie fakt zdecydowanie większego doświadczenia graczy Jakuba Nowaka. Przypomnimy, że MPS przez kilka sezonów grał notorycznie ‘pod prądem’. Najpierw jako faworyt do awansu, co umówmy się – też proste nie jest. Ponadto w pierwszej lidze, gdzie MPS nie grał w zasadzie meczów o pietruszkę. Gracze Floty w obecnej sytuacji znajdują się po raz pierwszy. Uważamy, że nie ma co do tego mieszać sytuacji, w której grali oni w trzeciej lidze, gdyż cytując klasyka ‘był to zupełnie inny poziom’. Kolejne sezony to walka o środek tabeli w drugiej lidze. Obecnie – Flota jest gotowa na kolejny krok. W czwartek czeka ich swoisty egzamin dojrzałości.

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

Dream Volley – Info Distributions

Godz.: 21:30, boisko nr 3

Do czwartkowej rywalizacji, obie drużyny przystąpią w nienajlepszych nastrojach. W przypadku Info Distributions wynika to z faktu, że ‘Drukarze’ pozostają jedną z czterech drużyn w drugiej lidze, które jak do tej pory – nie zdołały wygrać ani razu. Biorąc pod uwagę fakt, że w poprzednim sezonie ‘biało-czarni’ wygrali wszystkie 13 spotkań w lidze – obecnie mierzą się z nową dla siebie sytuacją. Mimo ogromnych ambicji przedsezonowych, o których wprost mówili gracze Info, drużyna Macieja Skowrońskiego musiała na początku sezonu uznać wyższość Tufi Team, Zmieszanych czy wreszcie ostatnio – Floty Toyoty Team. Jak będzie w meczu z Dream Volley? To rywale są nieznacznym faworytem starcia. Zdajemy sobie sprawę, że nie ma co porównywać dwóch różnych meczów, ale faktem jest, że ‘Marzyciele’ przystąpią do najbliższego spotkania po dotkliwej porażce z Flotą. Jako, że z drużyną Karoliny Kirszensztein, poza Dream Volley mierzyli się również gracze Info Distributions to na tej podstawie można wysnuć pewne wnioski. Tak się bowiem składa, że na tle Floty zdecydowanie lepiej zaprezentowali się gracze Info Distributions. Biorąc to pod uwagę sądzimy, że ‘Drukarze’ nie stoją na straconej pozycji. Mimo wszystko, nieco więcej szans dajemy drużynie Dream Volley. Obstawiamy jednak, że będzie to wyrównane i emocjonujące starcie.

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 3-0

Typ Eksperta (Maciej Kot): 2-1

MiszMasz – AXIS

Godz.: 21:30, boisko nr 2

Lista drużyn, która nie ma na swoim koncie choćby jednej wygranej robi się coraz krótsza. Na liście dziewięciu drużyn, które w obecnym sezonie tylko przegrywały znajduje się aż pięć ekip, które w poprzednim sezonie zdołały awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Obecny bilans beniaminków to jedno zwycięstwo oraz aż piętnaście porażek.Do skrajnie niekorzystnego bilansu, przyczyniła się również drużyna Fabiana Polita – AXIS. ‘Czerwoni’ po awansie do drugiej ligi rozegrali dwa spotkania. Lepsi od AXIS okazali się gracze MPS Volley oraz Dzików Wejherowo. To co z pewnością działa na korzyść AXIS to fakt, że za nimi dwa pojedynki z drużynami, które z dużą dozą prawdopodobieństwa – powalczą o awans do elity. W czwartkowy wieczór, na drużynę z ulicy Kartuskiej czeka ekipa MiszMasz. Drużyna Michała Grymuzy jest póki co jednym z największych rozczarowań sezonu Wiosna’23 i nie mówimy tu wyłącznie o drużynach z drugiej ligi. Nasz pogląd na tę sytuację jest spowodowany faktem, że MiszMasz przystępował do obecnego sezonu, po zdecydowanie najlepszej edycji w historii swoich występów w SL3. W edycji Wiosna’23, MiszMasz rozegrał już cztery spotkania, z czego zaledwie raz schodził z parkietu jako zwycięzcy. Niestety – marne to pocieszenie. Ich rywalem była bowiem ekipa, która w poprzednim sezonie znalazła się na dwunastym miejscu w tabeli i finalnie – do MiszMaszu stracili aż 11 punktów. Zbierając to wszystko do kupy wychodzi na to, że przy dobrych wiatrach – AXIS jest w stanie powalczyć o pierwszą wygraną. Z drugiej strony – z kim ma się przełamać MiszMasz jeśli nie z beniaminkiem?

Typ Redakcji: 2-1

Typ Eksperta (Agnieszka Pasternak): 2-1

Typ Eksperta (Maciej Kot): 1-2

MATCHDAY #9

W środowy wieczór, dwie bardzo cenne wygrane za komplet punktów, wywalczyła drużyna ZCP Volley Gdańsk. Jednym z najważniejszych wydarzeń dnia, była wygrana AIP, która przełamuje wreszcie koszmarną serię drużyn, które po sezonie Jesień’22, wywalczyły awans do wyższych lig. Zapraszamy na podsumowanie!

ZCP Volley Gdańsk – Hydra Volleyball Team 3-0 (21-19; 22-20; 21-15)

Jedna z legend polskiej sceny muzycznej – Magik śpiewał niegdyś, że ‘życie składa się z krótkich momentów, cudownych chwil czy przykrych incydentów’. Cóż, póki co przygoda Hydry w pierwszej lidze skupia się na tych ostatnich. Z drugiej strony, czy można nazwać incydentami mecze, w których Hydra za każdym razem przegrywa 0-3? Z pewnością – w osiągnięciu korzystnego wyniku, nie pomógł drużynie piekielnie trudny terminarz z początku sezonu. Hydra rywalizowała bowiem z pierwszą, drugą, czwartą oraz piątą siłą poprzedniego sezonu. Makabra. Z drugiej strony, nawet w takich meczach można pokusić się o pojedyncze punkty, co pokazały zresztą inne drużyny. Z całej tej nieprzyjemnej sytuacji dla Hydry, zza chmur wygląda jednak słońce. W dalszej części sezonu, teoretycznie łatwiejsi rywale dopiero przed nimi. Inne ekipy, będą się z kolei boksowały z pierwszoligową śmietanką. Co do samego meczu? Cóż, Hydra miała w nich momenty, w których byli blisko do tego, by ugrać choć jeden punkt. Tak było chociażby w pierwszym secie, w którym zdołali oni doprowadzić do wyrównania po 19, mimo że w pewnym momencie na tablicy wyników było już 19-13! Kiedy dla ZCP zrobiło się naprawdę gorąco – szalenie ważne punkty dla ‘żółto-czarnych’ zdobyli Maciej Jaskólski oraz świetnym blokiem – Jakub Kłobucki. Drugi set to podobna historia, która również zakończyła się happy-endem, drużyny ZCP. Mimo prowadzenia 20-17, ZCP po raz kolejny postanowiło ‘pchać się w gips’. W konsekwencji niechlujności połączonej z determinacją ich rywali – po chwili mieliśmy remis 20-20. Końcówka ponownie należała do zaprawionych w pierwszoligowych bojach – drużyny ZCP. Ostatni set to kropka nad ‘i’, drużyny Przemysława Wawera. ZCP, po ataku Mikołaja Boguckiego objął prowadzenie 8-5, którego już nie oddał i po chwili cieszył się z trzech punktów.

Volley Gdańsk – AIP 1-2 (21-17; 18-21; 19-21)

Wreszcie – stało się. Do zakończenia spotkania Volley Gdańsk – AIP, bilans beniaminków z obecnego sezonu wynosił już 0 zwycięstw oraz 15 porażek. Kres tej katastrofalnej serii położyła ekipa AIP, która wygrała środowe spotkanie. Co więcej – było to dla nich zwycięstwo szczególne, bo odniesione z Volley Gdańsk. Początek rywalizacji to wyrównana gra obu stron, która zaprowadziła nas do stanu po 10. W drugiej części premierowej partii, po atakach Daniela Koski oraz Bartłomieja Wręgi, ‘żółto-czarni’ objęli czteropunktowe prowadzenie (14-10) i od tego momentu kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Początek drugiej odsłony należał do Volleya. Po punktach Daniela Koski oraz Jakuba Roszyka, ‘żółto-czarni’ objęli prowadzenie 8-4 i wydawało się, że nie będą mieli większego problemu z tym, by dowieźć wynik do końca. Nic bardziej mylnego. Im dłużej trwała bowiem ta partia, tym lepiej radzili sobie gracze AIP, którzy po kilku atakach świetnie dysponowanych skrzydłowych (Krasiński, Seroka), doprowadzili do wyrównania po 13.  Dalsza część seta, mimo że wyrównana to jednak trochę niemrawa i ospała. Z tego niezbyt emocjonującego starcia, górą wyszli gracze AIP, którzy finalnie wygrali do 18. O zwycięstwie w meczu, musiał zadecydować trzeci set. Ponownie – mimo prowadzenia Volley Gdańsk 7-2, gracze w żółto-czarnych trykotach ponownie roztrwonili solidną zaliczkę. To, co okazało się chwilę później miało swoje fatalne konsekwencje. Gdy tylko gracze AIP poczuli wiatr w żagle, to nie zboczyli już z kursu po pierwsze zwycięstwo w sezonie Wiosna’23.

Wolves Volley – TGD 1-2 (11-21; 18-21; 21-18)

Kapitan drużyny Wolves Volley – Mikołaj Stempin jest kolejnym graczem, który nie był w stanie przełamać klątwy wywiadu. Tak się składa, że ilekroć przed kamerami staje przedstawiciel, którejś z drużyn, to najczęściej jego drużyna po chwili przegrywa mecz. Aby jednak nie wystraszyć zbyt mocno przyszłych rozmówców, uspokajamy – i bez wywiadu stawialiśmy na TGD. Wydaje się, że początkowy szok związany z porażką z Husarią już minął i ‘Drogowcy’ zaczynają przypominać tę drużynę, którą pamiętamy z poprzedniego sezonu. Drużynę, która sprawia trudności? swoim rywalom skuteczną grą w ataku czy bloku. Drużyną, która może się podobać w obronie, przez co wyprowadza wiele skutecznych kontr. Wreszcie – drużyną, która popełnia zdecydowanie mniej błędów od rywali. A tych – niestety dla ‘Watahy’, popełniali oni zbyt dużo. Ok, w pewnych spotkaniach ten brak jakości i nutka niechlujstwa by pewnie przeszły.  TGD to jednak czwarta siła poprzedniego sezonu, gdzie na pewne rzeczy, tak jakościowa drużyna sobie nie pozwoli.  Punktem kulminacyjnym problemów, o których piszemy była końcówka drugiego seta, gdzie ‘Wataha’ próbowała dogonić swoich rywali. Niestety dla nich – wśród dwóch zawodników nastąpił błąd w komunikacji, przez co gracze w czarnych strojach, nie dali sobie szans na powalczenie w tej partii. O tym, że wynik rywalizacji mógłby wyglądać inaczej pokazał trzeci set. Wówczas – TGD nie grało już tak skutecznej siatkówki a na dodatek – ‘Wilki’ się nieco rozkręciły i przestały popełniać tyle błędów. Efekt? Wygrana z ‘Drogowcami’ do 18, która finalnie – dała obu drużynom podział punktów.

ZCP Volley Gdańsk – Volley Gdańsk 3-0 (21-14; 21-10; 21-14)

To ile w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta znaczy jeden tydzień, w sposób dobitny pokazała drużyna ZCP Volley Gdańsk. Przypomnijmy, że ledwie tydzień temu, kiedy drużyna Przemysława Wawera ledwo zgubiła punkt z AIP oraz w słabym stylu przegrała z Eko-Hurtem, na drużynę wylało się sporo krytyki. Od wspomnianych spotkań minął równy tydzień i ZCP przystąpiło do środowych zmagań. Najpierw, choć nie bez problemów ‘ogolili’ Hydrę w stosunku 3-0, by następnie, bez najmniejszych problemów ograć swoich braci z Volley Gdańsk. Trzeba przy tym zauważyć, że samym spotkaniem derbowym jesteśmy mega rozczarowani. Przypomnijmy, że poprzednie spotkania obu drużyn były raz, że nieprzewidywalne, a dwa – stały na naprawdę wysokim poziomie sportowym. W środowy wieczór, wysoki poziom trzymało ZCP. Ok, wysoki był również wynik, ale akurat to dla Volleya, marne pocieszenie. Co było przyczyną tak dużej klęski? Cóż, z pewnością nie był to dzień Volleya, który swoje problemy miał również w meczu z AIP. W grze trzykrotnych mistrzów Siatkarskiej Ligi Trójmiasta szwankowało w zasadzie wszystko. Jako, że ich bracia z ZCP od razu zlokalizowali te problemy to je bezwzględnie wykorzystali. W pierwszym secie, w miarę wyrównana gra była tylko do stanu 9-9. W dalszej części VG miało ogromne problemy w ataku, a to przełożyło się na tak wysoki wynik. Prawdziwy pogrom miał dopiero nadejść. Drugi set to pojedynek z gatunku tych, w których tata ogrywa swojego trzyletniego, a na dodatek niezbyt ogarniętego syna w szachy. Cóż – niby syn miał teoretyczne szansę, ale każdy wiedział co się kroi. Trzeci set w wykonaniu VG wyglądał nieco lepiej, ale prawdę powiedziawszy, w pierwszych dwóch partiach, poprzeczka była zawieszona tak nisko, że trudno byłoby zagrać słabiej. Na koniec słówko o samym ZCP, bo to oni byli przecież bohaterami środowego wieczoru. Drużyna Przemysława Wawera dzięki dwóm wygranym za komplet punktów, wskakuje na miejsce wicelidera rozgrywek i całkowicie zmienia optykę na ten sezon.

Tiger Team – TGD 0-3 (11-21; 19-21; 15-21)

Czekające na swoje spotkanie ‘Tygrysy’ miały ten przywilej, że na boisku nr 2, swój pierwszy tego dnia mecz grał ich najbliższy rywal – drużyna TGD. To z kolei sprawiało, że drużyna Mateusza Sokołowskiego mogła podpatrzeć na żywo i wyłapać pewne mankamenty w grze przeciwników, a następnie wykorzystać to w meczu. Tyle teoria. Praktyka była bowiem taka, że ‘Tygrysy’ od początku seta wyglądały tak, jakby zjadły coś niestrawnego. Powolni, ociężali, ospali, smutni, cisi, markotni. Moglibyśmy wymieniać tak bez końca, ale każdy już chyba załapał. To nie był dobry początek w wykonaniu drużyny Mateusza Sokołowskiego. Zanim się obejrzeliśmy, na tablicy wyników było już 9-3 dla ‘Drogowców’. W dalszej części seta za dużo się nie zmieniło. Pełna kontrola drużyny Macieja Kota, która wygrywa do 11. Druga partia wyglądała już zupełnie inaczej. To tak jak z prawdziwymi przedstawicielami gatunku tygrysów. Przez cały dzień mogą się wylegiwać na afrykańskiej sawannie, ale prowokowanie ich – nie jest zbyt dobrym pomysłem. Uważamy, że pierwszy set, w którym TGD zbiło swoich rywali, odbił piętno na kociej psychice. Przez bardzo długi czas wydawało się, że to Tiger wygra środkową partię. W końcówce seta, zespół Mateusza Sokołowskiego prowadził 18-16, ale gdy zrobiło się naprawdę poważnie – to TGD pokazał, że ma jaja ze stali. Z drugiej strony – nie mieli oni za dużo do stracenia. Na bardziej ryzykownej grze mogli tylko zyskać i finalnie – to się opłaciło. Ostatni rozdział rywalizacji to już flaki z olejem. W skrócie, aby nie przedłużać. TGD zrobiło to co na faworyta przystało. Umówmy się – ich rywal w tej partii miał już guzik do powiedzenia.

BL Volley – Husaria MD Clean&Bud 2-1 (21-16; 21-12; 20-22)

Po świetnym rozpoczęciu sezonu, w którym BL Volley wygrał dwa spotkania inkasując przy tym sześć punktów, drużyna w biało-pomarańczowych barwach, przystępowała do kolejnego spotkania w sezonie Wiosna’23. Już w zapowiedzi sugerowaliśmy, że ich rywal – Husaria Gdańsk jest drużyną nieobliczalną, która jest w stanie powalczyć o punkty z ligową czołówką. Tak było chociażby w meczach Husarii z faworyzowanym TGD czy Bayerem Gdańsk. Nie inaczej było i w środowy wieczór. Pierwszy set rywalizacji rozpoczął się od wyrównanej walki, po której, na tablicy wyników był remis po 7. W dalszej części partii gołym okiem można było dostrzec, która z drużyn charakteryzuje się większą kulturą gry. BL Volley, bo o nich przecież mowa, objęło prowadzenie 11-8 i w dalszej części, nie dali sobie zrobić już krzywdy. Początek drugiej odsłony nie sugerował jak jednostronne to będzie widowisko (6-5).  Z czasem, po bloku Tomasza Grudnia ‘Tygrysy’ objęły prowadzenie 9-6 i Husarii nie pozostało nic innego jak podjąć większe ryzyko. To jak się po chwili okazało tylko pogłębiło ich stratę i kiedy na tablicy wyników było 17-10 dla BL Volley, wszystko było już jasne. Husarii pozostała walka o ostatni punkt w meczu. Początek seta ułożył się dla ‘Rycerzy’ w wymarzony sposób. Po ataku Marka Wojnicza z środkowej strefy, Husaria objęła prowadzenie 10-7. Niestety dla nich, to co mozolnie zbudowała – po chwili roztrwoniła własnymi błędami (10-10). Mimo to, kilka kolejnych wymian znowu wyprowadziło ich na kilkupunktowe prowadzenie (16-11). Kiedy wydawało się, że za chwilę spokojnie wygrają tę partię, za odrabianie strat wzięła się ekipa BL. Sztuka ta, ‘Tygrysom’ udała się pod koniec meczu (20-20), ale ostatnie słowo, należało jednak do drużyny dowodzonej przez Grzegorza Żyłę-Stawarskiego.