Dzień: 2022-11-21
Swooshers – DNV
Spotkanie pomiędzy Swooshersami a DNV było dokładnie 247 meczem w sezonie Jesień’22. Dodatkowo – był to ostatni mecz w sezonie zasadniczym. Nie oznacza to bynajmniej, że drużyny nie miały ‘o co walczyć’. O ile w kontekście Swooshersów trudno mówić w obecnych realiach o walce o ligowe punkty, tak drużyna DNV – wysoką wygraną, mogła zapewnić sobie wyższe miejsce w ligowej tabeli. Biorąc pod uwagę fakt, że w poprzedniej edycji – DNV zdobyło 12 punktów, poniedziałkowe spotkanie było również dobrą okazją do poprawienie tego rezultatu. Finalnie – gracze z Gdyni spełnili cel na ostatni mecz w rundzie i z czteroma zwycięstwami na koncie – zgarnęli o jedno oczko więcej niż w edycji Wiosna’22. Przechodząc do samego spotkania – nie było tu większych zaskoczeń. Po ataku kapitana drużyny – Michała Białka, DNV objęło prowadzenie 10-3. W dalszej części seta mieliśmy klasykę gatunku. Problemy w przyjęciu Swooshersów oraz sporą liczbę błędów własnych. Gdy dodamy do tego dobrą grę w obronie DNV oraz skuteczne kontry – wynik 21-7 nie mógł nikogo dziwić. Jeszcze większa dysproporcja – była w drugim i trzecim secie. W obu tych partiach zakończyło się na wyniku 21-6. To oznaczało z kolei, że DNV zrealizował swój cel, którym było odrobienie ponad 30 małych punktów, które ci – tracili do Portu Gdańsk. Ostatecznie to właśnie gracze z Gdyni znaleźli się na jedenastym miejscu w ligowej tabeli.
Bayer Gdańsk – BES Boys BLUM (BARAŻ)
Oj, strasznie byliśmy ciekawi tego pojedynku. Za każdą z drużyn przemawiało przed meczem sporo argumentów, o których więcej napisaliśmy w zapowiedziach przedmeczowych. Naszym zdaniem – kluczem do wygrania meczu było doświadczenie graczy BES Boys BLUM. To co działało na trzecioligowe drużyny – w rywalizacji z BES Boysami nie okazało się skuteczne. Mówimy tu o największej sile ‘Aptekarzy’ czyli głośnym dopingu, nakręcaniu się przy okazji każdej akcji i tym samym – tłamszeniem swoich rywali. W trzeciej lidze – a widzieliśmy to już wielokrotnie – kilka drużyn miało pełne gacie. Po ‘Chłopcach’ cała otoczka, którą nakręca Bayer – spływała jak woda po kaczce. Nie oznacza to bynajmniej, że wygrana ‘Chłopcom’ przyszła łatwo. W pierwszym secie – to Bayer Gdańsk zdołał wygrać. Co ciekawe – drużyna Mateusza Grudnia dokonała tego, mimo że w końcówce to BES Boys BLUM był bliższy zdobycia punktu (17-15). Ostatecznie – Bayer zdołał odwrócić losy tej partii i wygrał seta do 19. Druga odsłona – była wyrównana mniej więcej do połowy (9-10). W dalszej części zarysowała się przewaga doświadczonej drużyny BES Boys, którzy po bloku Marcina Karbownika – objęli prowadzenie 16-12, by po chwili doprowadzić do wyrównania w setach. O tym, która z drużyn zagra w przyszłym sezonie w drugiej lidze – decydował trzeci set. Lepiej tę partię rozpoczęła ekipa BES Boys’ów. Po skutecznej zagrywce – Leszka Rzępołucha, BES Boys objęli prowadzenie 10-6. W dalszej części seta, ‘Aptekarze’ rzucili się do odrabiania strat i kiedy na tablicy wyników pojawiło się 14-13 dla drużyny Ryszarda Nowaka – wydawało się, że Bayer będzie w stanie odwrócić losy rywalizacji. Nic bardziej mylnego. W końcówce można było odnieść wrażenie, że lepiej ciśnienie wytrzymali gracze BES Boys BLUM, którzy z zimną krwią wykorzystali kilka błędów, które popełnili ich rywale. Ostatecznie partia ta zakończyła się zwycięstwem drugoligowców do 18 i to właśnie BBB zagrają w przyszłym sezonie w drugiej lidze.
MPS Volley – Hydra Volleyball Team (Baraż)
Historia w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta zatoczyła pewne koło. Tak się składa, że w SL3 rozgrywanych było już kilkanaście baraży. Jak dotąd – tylko raz mecz barażowy wygrała drużyna będąca w niższej klasie rozgrywkowej. Drużyną, o której mówimy jest MPS Volley. To właśnie Miłośnicy Piłki Siatkowej, przystępowali do spotkania barażowego niemal równy rok temu – 22 listopada i wówczas – po udanym meczu, awansowali do elity. Tym razem – szczęście (choć to niekoniecznie adekwatne słowo) dopisywało ich rywalom – Hydrze Volleyball Team. No bo powiedzmy sobie szczerze – pod wieloma względami – był to mecz pozorów. Pozory, że niby MPS jest w stanie wygrać spotkanie, były stwarzane po pierwszym gwizdku sędziego. Fakty są jednak takie, że po wyrównanym początku (9-9), Hydra wyszła na pięciopunktowe prowadzenie (17-12). Mimo – bezpiecznej wydawałoby się przewagi, MPS zdołał zniwelować stratę do zaledwie dwóch punktów (17-15). Niestety dla nich – od tego momentu do końca seta trwała walka punkt za punkt, a to – jak wiadomo – gówno MPS-owi dawało. Druga odsłona rywalizacji, rozpoczęła się od popisu gry obronnej libero Hydry, po którym ‘Bestia’, objęła prowadzenie 5-1. W dalszej części seta, MPS zdołał zniwelować stratę do jednego oczka (11-10), ale podobnie jak miało to miejsce w pierwszym secie – kiedy rozpalała się w nich nadzieja – została ona po chwili brutalnie spacyfikowana (19-17). W rolę kata – najczęściej wcielał się Kacper Wesołowski, który w meczu – zdobył aż 15 punktów a co ważniejsze – bardzo rzadko się mylił. Końcówka to atak MPSu w aut oraz skuteczny atak Pawła Bugowskiego, po którym stało się jasne, że Hydra Volleyball Team – w trzecim sezonie w SL3 – awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej. Ostatni set – z punktu widzenia wyniku sportowego – nie miał większego znaczenia. Finalnie partia ta, zakończyła się zwycięstwem graczy w złotych strojach (21-16). Co by nie mówić – wygrana z MPSem w stosunku 3-0, może robić duże wrażenie.