Dzień: 2021-07-29
AVOCADO friends – Letni Gdańsk
To już powoli tradycja. Nie dość, że AVOCADO friends drugi raz z rzędu zagrało w meczu barażowym o prawo gry w pierwszej lidze to na dodatek, podobnie jak na koniec sezonu Jesień’20 wygrali mecz 2-1. Początek meczu ułożył się dla ‘Wegan’ w wymarzony sposób, bo od prowadzenia (9-3). Duży wpływ na taki, a nie inny początek miała kapitalna seria na zagrywce Pawła Puzynkiewicza, który zdążył do tego czasu zdobyć trzy punkty po asach serwisowych. Wypracowana na początku partii zaliczka pozwoliła ‘Weganom’ na pełną kontrolę boiskowych poczynań, w efekcie czego drużyna Arkadiusza Kozłowskiego wygrała do 12. Przed drugim setem zastanawialiśmy się, czy wygrana nie przyszła AVOCADO zbyt łatwo i rzeczywiście, w drugiej odsłonie zobaczyliśmy zupełnie innych ‘Letników’. To właśnie ‘Granatowi’ od początku seta wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Z czasem ‘Weganie’ zdołali wyrównać (11-11) i do samej końcówki mieliśmy wyrównaną walkę. Po bloku Pawła Puzynkiewicza, w końcówce AVOCADO prowadziło już (19-16), ale po autowym ataku, poprawionym tym w siatkę, ‘Letnicy’ wrócili do gry, w której na początku wyrównali, a następnie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę (22-20). To oznaczało, że o wygranej w meczu zadecyduje trzecia odsłona. Ta rozpoczęła się od wyrównanej walki (4-3). Po chwili jednak Letni popełnił kilka błędów, w konsekwencji czego AVOCADO wyszło na prowadzenie (8-4) i Letnicy nie byli już w stanie nawiązać równorzędnej walki. AVOCADO friends niczym wytrawny bokser trzymało ‘Letników’ na dystans i pewnie wygrali partię do 14, dzięki czemu na jesień zobaczymy ich po raz kolejny w elicie. Letni Gdańsk z kolei może mówić o sporym pechu, bo kto wie, jak potoczyłaby się końcówka sezonu, gdyby nie kontuzje eliminujące kluczowych graczy.
Oliwa Team – Team Looz
Kiedy w czwartek rano, w trakcie nieformalnej rozmowy z jednym z graczy zostaliśmy zapytani o to, jak typujemy wynik meczu, bez ogródek wskazaliśmy na 3-0 dla Oliwy Team. Casus Oliwiaków był w sezonie Wiosna’21 omawiamy wielokrotnie. Mimo, że w trakcie sezonu było źle, niekiedy nawet bardzo to podchodziliśmy do tematu zdroworozsądkowo. Trudno było bowiem przypuszczać, że ekipa, która rok temu, mniej więcej pod koniec lipca awansowała do pierwszej ligi, tym razem spadnie z drugiej. Co to to nie. Co za dużo to i świni niezdrowo. Oliwa wyszła na parkiet i udowodniła, że plotki o jej śmierci są przesadzone. Początek pierwszej partii rozpoczął się od prowadzenia Oliwy 7-2. Po dwóch asach serwisowych atakującego – Pawła Skrzypkowskiego, Oliwa prowadziła już (14-5) i w zasadzie emocje w tej partii dobiegły końca. Druga odsłona przez długi czas zapowiadała się na wyrównaną partię. Tak było tylko do stanu (8-8), po którym nastąpiła seria punktów Oliwiaków i na tablicy wyników pojawiło się 14-10 dla drużyny Dawida Karpińskiego. Tak doświadczona drużyna nie miała problemów z dokończeniem seta i pewnie wygrała partię do 15. Ostatnia odsłona rywalizacji była już bez znaczenia w kontekście tego, która z drużyn zagra w drugiej lidze w sezonie Jesień’21. Mimo, że Team Looz zagrał najlepszą partię to nie był w stanie wygrać seta. Finalnie, gracze Looz przyznali jednak, że mecz przeciwko Oliwie był dla nich bardzo cennym doświadczeniem i lekcją. Jesteśmy przekonani, że w SL3 nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Oliwę z kolei mimo nerwówki, w przyszłym sezonie zobaczymy na zapleczu elity.