Po dwóch miesiącach zmagań doszło do wręczenia medali, pucharów, dyplomów i statuetek indywidualnych. Zanim przejdziemy do relacji z tego wydarzenia, jeszcze raz chcielibyśmy podziękować Wam za to, że byliście z nami w tym trudnym dla wszystkich okresie. Przez dwa miesiące okazaliście niezwykłe zrozumienie w kwestii stosowania się do obostrzeń i innych wytycznych. Pamiętamy, jak przez kilka tygodni graliśmy na dwóch boiskach. Jak w protokole meczowym drużyny mogły wpisać maksymalnie ośmiu zawodników. Jak przez długi czas nie mogliśmy korzystać z szatni i pryszniców. Mimo to, nie narzekaliście. Byliście z nami i cieszyliście się tym, co jest szalenie istotną rzeczą w życiu każdego z nas – sportem. Sezon Wiosna’20 był z naszej perspektywy wyjątkowy, nie tylko pod kątem tego, o czym pisaliśmy powyżej. Uważamy, że podział rozgrywek na trzy ligi sprawił, że spotkania pomiędzy drużynami były bardziej wyrównane i zacięte, o czym świadczy procent skuteczności owianych złą sławą typów Redakcji.
III LIGA
I miejsce – Range Soft VT
II miejsce – Port Gdańsk
III miejsce – Chilli Amigos
Najlepszy zawodnik III ligi – Rafał Środa (Range Soft VT)
Najlepiej atakujący III ligi – Piotr Baj (Port Gdańsk)
Najlepiej blokujący III ligi – Bartosz Zakrzewski (Craftvena)
Najlepiej zagrywający III ligi – Aleksander Bochan (Allsix by Decathlon)
Najlepszym graczem trzeciej ligi został wybrany lider drużyny Range Soft VT. W przypadku Rafała Środy było to drugie takie wyróżnienie. W poprzednim sezonie zawodnik ten, broniąc barw Omida Team, został wybrany najlepszym graczem drugiej ligi. Co ciekawe, poza zawodnikami Volley Gdańsk, jest on jedynym graczem, który już dwukrotnie zakładał złoty medal na swoją szyję. Zastanawiamy się, czy w przyszłym sezonie Rafał Środa zdoła powtórzyć ten sukces?
Jeśli chodzi o mecz gwiazd trzeciej ligi to był on z gatunku tych dość specyficznych. Mecz padł łupem Team 2, w której kapitanem był nie kto inny jak wspomniany MVP sezonu – Rafał Środa. Początkowo, to ich przeciwnicy wyglądali na drużynę, która lepiej rozumie się na boisku. To, że w obu ekipach wystąpili gracze, którzy na co dzień ze sobą nie grają, było oczywiście nie lada wyzwaniem dla obu zespołów. Na początku meczu to właśnie Team 1 prowadziło grę i szybko wyszli na prowadzenie 9-3, które utrzymywali do samej końcówki seta. Ostatecznie, partia ta padła łupem Team 2, w którym bardzo dobre spotkanie rozgrywał również inny zawodnik Range Soft VT – Yuriy Potiekhin. Druga odsłona była łudząco podobna do pierwszej. W niej również przewagę przez cały czas miała drużyna, w której najlepiej punktującymi graczami byli gracze Portu Gdańskiego – Karol Polanowski oraz Piotr Baj. Mimo przewagi 17-9 i tym razem się nie udało. Ostatecznie seta ponownie wygrał Team 2. Tym razem partia zakończyła się do 22. W ostatniej odsłonie z drużyny, która przegrała pierwsze dwie partie widocznie zeszło powietrze. Tym razem ich rywale wygrali do 20 i cały mecz 3-0. Trzeba podkreślić doskonałą atmosferę, która panowała przez całe spotkanie. Niestety, jako Redakcja bardzo żałujemy, że Gwiazdom trzeciej ligi nie zdążyliśmy zrobić wspólnego zdjęcia, tak jak miało to miejsce w przypadku drugiej oraz pierwszej ligi.
MVP: Rafał Środa (Range Soft VT)
II LIGA
I miejsce – AVOCADO friends
II miejsce – Oliwa Team
III miejsce – Team Spontan
Najlepszy zawodnik II ligi – Patryk Okulewicz (AVOCADO friends)
Najlepiej atakujący II ligi – Radosław Konieczny (SV INVICTA)
Najlepiej blokujący II ligi – Przemysław Motyka (AVOCADO friends)
Najlepiej zagrywający II ligi – Marcin Makurat (AVOCADO friends)
Wybór najlepszego gracza w drugiej lidze rozgrywał się pomiędzy trzema-czterema zawodnikami. Ostatecznie wybór padł na Patryka Okulewicza, który był jedną z głównych armat w swojej drużynie, a także w całej lidze. Patryk jest już marką w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta. W trakcie sezonu uzbierał na swoim koncie 133 punkty i aż sześciokrotnie sięgał po tytuł MVP.
W przeciwieństwie do meczu Gwiazd trzeciej ligi – MVP sezonu nie był w stanie pomóc swojej drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Mimo, że przed meczem wiele osób twierdziło, że to właśnie drużyna numer 1 będzie faworytem spotkania to rzeczywistość okazała się inna. Już pierwszy set pokazał, że wygrana w tym spotkaniu nie będzie najłatwiejszym zadaniem. Pierwszy set padł łupem ich rywali, którzy wygrali tę partię 25-19. W drugiej odsłonie Team 1 zdołał doprowadzić do wyrównania stanu setów. Tę partię wygrali 25-16 i zdawało się, że pierwszy set był tylko wypadkiem przy pracy. Nic bardziej mylnego. Trzecia i czwarta partia należała już do ekipy numer dwa. Najlepiej punktującym graczem, co nie jest zbytnim zaskoczeniem, został Radosław Konieczny. Bardzo dobrą partię rozegrał również libero – Kamil Opaliński, który został wybrany najlepszym graczem tego spotkania. Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Seta wygrała drużyna numer dwa, w której osobą odpowiedzialną za organizację spraw przed meczem był Jakub Wałdoch. Wydaje się, że set ten znacznie przyczynił się do tego, jak wyglądała ostatnia partia. W niej, wyraźną przewagę mieli gracze, którzy wygrali dwie odsłony. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25-14, a cały mecz 3-1.
MVP: Kamil Opaliński (AVOCADO friends)
I LIGA
I miejsce – Volley Gdańsk
II miejsce – Omida Team
III miejsce – Trójmiejska Strefa Szkód
Najlepszy zawodnik I ligi – Przemysław Wawer (Volley Gdańsk)
Najlepiej atakujący I ligi – Wojciech Ingielewicz (Trójmiejska Strefa Szkód)
Najlepiej blokujący I ligi – Grzegorz Gnatek (Speednet)
Najlepiej zagrywający I ligi – Łukasz Wiktorko (Omida Team)
Jeśli chodzi o pierwszą ligę to wybór najlepszego gracza obecnego sezonu sprawił Redakcji ogromny ból głowy. Z jednej strony liderem drużyny, która wygrała wszystkie czternaście spotkań w sezonie był Przemysław Wawer. Z drugiej zaś mieliśmy Wojtka Ingielewicza, który zdemolował klasyfikację punktową. Dość powiedzieć, że nad drugim miejscem w zdobytej liczbie punktów atakujący Trójmiejskiej Strefy Szkód miał aż…trzydzieści sześć punktów przewagi, a nad wspomnianym przyjmującym Volley Gdańsk sześćdziesiąt siedem. Jak widzicie, wybór tego jedynego był zadaniem równie trudnym co wskazanie czy lepszym graczem był Michael Jordan czy może Lebron James. Każdy z nich miał potężne argumenty przemawiające za nim. Ostatecznie wybór padł na Przemka Wawera, dla którego była to druga statuetka MVP w rozgrywkach SL3.
Co ciekawe, obaj gracze tuż po ogłoszeniu, którzy zawodnicy wystąpią w meczu gwiazd, wzięli się za organizację swoich drużyn i spięcie wszystkich spraw dotyczących tego wydarzenia. Mimo to, przed rozpoczęciem spotkania można było mieć obawy, czy drużyna Wojtka Ingielewicza będzie liczyła siedmiu graczy. Początkowo, do ekipy miał dołączyć Daniel Koska, który przewidziany był do gry w drużynie Przemka Wawera. Ostatecznie do Team 2 dołączył środkowy Grzegorz Gnatek i drużyna miała komplet – siedmiu graczy. Mecz lepiej rozpoczęli gracze Przemysława Wawera. Wydawało się, że Team 1 wygra pierwszą partię (16-11 czy 24-22). Ostatecznie końcówka należała do Team 2, który zdołał obronić piłki setowe i wygrać 26-24. Druga odsłona ponownie zakończyła się wygraną Team 2. Bardzo ważnym czynnikiem była tu rewelacyjna zagrywka graczy TSSu (Dominik Błoński, Wojciech Ingielewicz), z którą przeciwnicy mieli potężne problemy. Finalnie Team 2 wygrał tę partię 25-22. Trzecia odsłona zaczęła się lepiej dla ‘Jedynki’, która wyszła na prowadzenie 5-1, by po chwili roztrwonić przewagę i dać się dogonić rywalom. Od tego momentu wyniku 5-6 do końcówki seta mieliśmy wyrównaną partię, którą tym razem wygrała drużyna numer 1 (25-20). Dość wyraźnie pod koniec seta przyczynił się do tego świetną zagrywką Przemysław Wawer. Czwarta partia okazała się tą ostatnią. Od pierwszej do ostatniej piłki w secie punktową przewagę mieli gracze T2. Ostatecznie odsłona ta zakończyła się wygraną 25-19, cały mecz 3-1.
MVP: Wojciech Ingielewicz (Trójmiejska Strefa Szkód)
Raz jeszcze dziękujemy. Ładujcie baterie. Widzimy się za nieco ponad miesiąc!