Zwieńczeniem kolejnego tygodnia rozgrywek będzie sześć czwartkowych spotkań. Dwukrotnie na parkiecie zobaczymy Omidę, która ma dużą szansę na powrót na fotel lidera. Najciekawiej zapowiadają się wydarzenia w drugiej lidze. Przeżywający ogromny kryzys Mental Block podejmie drużynę 3city4students i dla jednych z nich będzie to okazja do przełamania.
Omida Team – Straż Pożarna Gdańsk
Godz.: 20:00, boisko nr 1
Dla Omidy czwartkowy wieczór będzie podróżą w nieznane. Jak dotąd, jeszcze nigdy nie grała dwóch spotkań jednego dnia i zastanawiamy się, jak odbije się to na ich formie. Z tyłu głowy mamy to, że mecze w pierwszej lidze to jednak dość duży wysiłek, zarówno fizyczny jak i psychiczny. Jakby tego było mało ‘Logistycy’ grają w tym sezonie pod presją wynikającą z dużej szansy wygrania ligi. Owszem, presja ciążyła na nich również w poprzednim sezonie, kiedy w świetnym stylu wygrywali drugą ligę, jednak z tamtej ekipy pozostało tylko wspomnienie. W obecnym składzie możemy znaleźć zaledwie dwóch graczy, którzy w sezonie Jesień’19 bronili barw ‘Czarno-zielonej’ drużyny. Aby podtrzymać swoje mistrzowskie aspiracje, cel na czwartkowy wieczór jest tylko jeden – zgarnąć komplet punktów. Stawka jest spora, bowiem Volley wygrywając ze Strażą w poniedziałek w stosunku 3-0 wskoczył na pierwsze miejsce. Mecz będzie pewnym porównaniem, pojedynkiem korespondencyjnym między Volley a Omidą, choć wydaje nam się, że ogranie Strażaków do pięciu, jak zrobił to Volley w drugim secie jest nierealne. Nie dlatego, że Omida jest słabsza, a dlatego że Straż to bądź co bądź klasowa drużyna, której podobne wpadki zdarzają się nie częściej niż zaćmienie słońca. Parafrazując słowa piosenki Jolka, Jolka, której treść znają chyba najwięksi muzyczni ignoranci, następna taka porażka będzie może za sto lat.
Typ Redakcji: Omida Team
Typ Eksperta (Maciej Kot): Omida Team
Wirtualna Polska – Chilli Amigos
Godz.: 20:00, boisko nr 2
Po tym jak zaprezentowali się w środowy wieczór gracze Chilli Amigos to właśnie ich wskazujemy jako faworyta spotkania przeciwko Wirtualnej Polsce. Drużyna Grzegorza Walukiewicza mimo, że przegrała pojedynek z Craftveną to przynajmniej w dwóch pierwszych setach zagrała bodajże najlepszy mecz w obecnym sezonie. Owszem, po przegranej w drugiej partii z drużyny spadło ciśnienie, ale to nie powinno rzutować na ocenę ich gry. Mecz przeciwko Wirtualnej Polsce będzie dla ‘Papryczek’ zwieńczeniem czterodniowego maratonu, w którym drużyna miała do rozegrania aż trzy spotkania. Nieco żartobliwie napiszemy, że w przypadku drużyny Grzegorza Walukiewicza spotkanie oddzieli chłopców od mężczyzn. Graczy, którzy po raz trzeci w tym tygodniu wystąpią w lidze, będzie można pokazywać za wzór wszystkim pantoflarzom, dla których świat ogranicza się wyłącznie do ich domu i własnego biurka w pracy. Inną kwestią pozostaje fakt, jak gracze, dla których czasami ważniejsi od domu są AMIGOS, wytrzymają trudy tygodnia kondycyjnie. Nie mamy wątpliwości co do tego, że jednak dotychczasowe mecze dały im w kość i wcale nie bierzemy tu pod uwagę faktu, że pod pewnymi względami drużyna Chilli Amigos jest jedną z najbardziej doświadczonych ekip w lidze. Dlatego przestrzegamy ‘Papryczki’ przed lekceważeniem przeciwnika. Uważamy, że ‘Wirtualni’ to wciąż drużyna, która póki co gra poniżej własnych możliwości. Zwrotem – kluczem w poprzednim zdaniu było ‘póki co’. Czy Wirtualni będą w stanie dziś zaskoczyć rywali i przerwać passę trzech porażek z rzędu?
Typ Redakcji: Chilli Amigos
Typ Eksperta: Chilli Amigos
Mental Block – 3city4students
Godz.: 20:00, boisko nr 3
Zdanie, które najbardziej pasuje do obecnej sytuacji obu drużyn to: ‘kiedy jak nie teraz? Z kim jak nie z najbliższym rywalem?’ Powiedzieć, że sezon w wykonaniu obu drużyn jest nieudany to nic nie powiedzieć. Jak do tej pory, drużyny rozegrały łącznie jedenaście spotkań, z czego odniosły tylko jedno zwycięstwo. Padło ono łupem ekipy Mental Block, która wygrała spotkanie przeciwko DNV GL S*M*A*S*H. Jeśli chodzi o bezpośrednią rywalizację to będąc całkiem szczerym, nie cieszymy się na myśl o meczu. Owszem, wygrani w sposób znaczny poprawią sobie humory, ale dotychczasowe wyniki sprawiają, że drużyna która przegra może wpaść w pewne tarapaty psychiczne. Nadzieje, które towarzyszą obu ekipom zostały napompowane do tego stopnia, że przegrana zaboli jedną z drużyn bardziej niż moglibyśmy się tego spodziewać. Szanse na wygraną w spotkaniu będą dość wyrównane. Dodatkowo, żadna z drużyn nie będzie mogła narzekać na swój los związany z faktem, że zaledwie 24h wcześniej rozgrywali swój mecz. Obie drużyny rywalizowały bowiem w środowy wieczór i miały tyle samo czasu na regenerację. Jedno jest natomiast już pewne. Obojętnie jak potoczą się dalsze losy obu drużyn, spotkanie to będzie pierwszym z dwóch, które ekipy rozegrają między sobą. Do drugiego dojdzie niebawem – już w grupie spadkowej.
Typ Redakcji: Mental Block
Typ Eksperta (Maciej Kot): 3city4students
Omida Team – BES-BLUM Kraken Team
Godz.: 21:00, boisko nr 1
Kto wie jak wyglądałaby obecnie ligowa tabela, gdyby nie przegrana faworyzowanej drużyny Omidy w meczu z BES-BLUM Kraken Team? Spotkanie z pierwszej rundy, które odbyło się 28 maja 2020 r. jest dla Omidy wspomnieniem równie przykrym co obowiązek zakładania kalesonów do szkoły narzucony przez rodziców. Pomimo, że drużyna Konrada Gawrewicza wygrała pierwszego seta to nie zdołała w kolejnych odsłonach przeciwstawić się bardzo dobrej i zorganizowanej grze ekipy dowodzonej przez Ryszarda Nowaka i przegrała cały mecz 1-2. Wtedy, podobnie jak i teraz, o wyniku można mówić zestawiając przy nim takie słowa jak: szok, zaskoczenie czy niedowierzanie. Przed rewanżem jedna rzecz jest pewna – drużyna Omidy podejdzie do meczu ze stuprocentowym zaangażowaniem. Na szali jest bowiem coś znacznie więcej niż pojedyncza wygrana. To raczej kolejny krok w kierunku mistrzostwa, o którym mówi się coraz częściej i do którego, jak się wydaje, główny rywal Omidy – Volley nigdy nie miał tak daleko jak obecnie. Do wymarzonego celu jednak jeszcze bardzo kręta wyboista ścieżka. Jesteśmy przekonani, że mecz z BES-BLUM nie będzie dla Omidy spacerkiem. Skoro gracze Kraken wygrali trzy tygodnie temu to czemu mieliby nie powtórzyć tego w czwartek? Scenariusz ten nie jest tak nierealny jak mogłoby się co niektórym wydawać. Kraken w swojej historii już niejednokrotnie udowodnił, że jest w stanie rywalizować jak równy z równym nawet z największymi mocarzami w lidze. Czy tym razem może być podobnie?
Typ Redakcji: Omida Team
Typ Eksperta (Maciej Kot): Omida Team
Epo-Project – Speednet
Godz.: 21:00, boisko nr 2
Po dwudziestoczterogodzinnej regeneracji drużyny Epo-Project i Speednetu ponownie spotkają się na parkietach Siatkarskiej Ligi Trójmiasta. Zaczyna się bowiem runda rewanżowa i los tak chciał, że dojdzie do rewanżu dzień po dniu. Środowe spotkanie padło łupem Speednetu, który w ostatnim czasie prezentuje się naprawdę dobrze. W dzisiejszym spotkaniu Speednet wystawi prawdopodobnie ten sam skład co wczoraj. Zapewne od rana w Żukowskich domach trwa analiza rywala i szukanie słabszych stron, które można wykorzystać. Zastanawiamy się czy wśród ‘Zielonych’ zobaczymy Czarka Labuddę, który w kilku meczach obecnego sezonu ‘robił różnicę’. Niezależnie od tego, Epo chcąc wziąć udany rewanż za środową porażkę, powinno odmienić swoją grę. Sami zastanawiamy się z czego to wynika, ale swoje bardzo dobre mecze przeplatają tymi, które są po prostu dużo słabsze. Środowe spotkanie należy zaszeregować zdecydowanie do tej drugiej grupy. Jeśli w czwartkowy wieczór padnie taki sam wynik jak wczoraj, Speednet wyprzedzi w tabeli swoich rywali, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się bardzo mało prawdopodobne. Z drugiej strony, jeśli tym razem wygrają gracze z Żukowa to z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można będzie stwierdzić, że sezon zakończą na wyższej pozycji niż ‘Różowi’. Zostawmy jednak te matematyczne dywagacje, ponieważ na sam koniec zadecyduje boisko i słynna dyspozycja dnia. Czy Epo stać na to, by wziąć udany rewanż?
Typ Redakcji: Speednet
Typ Eksperta (Maciej Kot): Epo-Project
PROtotype Volleyball – Trójmiejska Strefa Szkód
Godz.: 21:00, boisko nr 3
Do tej pory drużyny Prototype Volleyball i Trójmiejskiej Strefy Szkód rywalizowały ze sobą dwukrotnie. Bilans po dwóch spotkaniach jednoznacznie wskazuje, kto będzie faworytem czwartkowego spotkania. Do dzisiaj Trójmiejska Strefa Szkód wygrała z ‘Transformersami’ wszystkie sześć rozegranych setów. Z dwóch zagranych do tej pory spotkań, bardziej wyrównane było to ostatnie – z 14 listopada 2019 r. Wtedy drużyna Tomka Nurzyńskiego postraszyła rywali, szczególnie w pierwszym i trzecim secie, kiedy to ‘Trójmiejscy’ wygrali dopiero po walce na przewagi. W spotkaniu, które zostanie rozegrane ponad pół roku później, nie za wiele się zmienia. TSS nadal będzie faworytem i nadal najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest komplet punktów dla drużyny Patryka Plekszuna. Z drugiej strony trzeba pamiętać o tym, że kto jak kto, ale akurat ‘Niebiescy’ mają nadzwyczajne problemy z wykończeniem przeciwnika. Sytuacja przypomina nam grę Mortal Kombat, w której ‘Trójmiejscy’ wcielają się w rolę gracza, który nie może ogarnąć pewnych sekwencji guzików i mając chwiejącego się na nogach rywala nie potrafi w sposób efektowny go wykończyć. Niby wygrywają, ale brakuje tego czegoś. Tak w obecnym sezonie było chociażby w meczu z BES-BLUM czy Strażą Pożarną. Jak będzie tym razem?
Typ Redakcji: Trójmiejska Strefa Szkód
Typ Eksperta (Maciej Kot): Trójmiejska Strefa Szkód