Miesiąc: czerwiec 2019

Zapowiedź – 12 kolejka

Rozgrywki edycji Wiosna’19 powoli dobiegają do końca. Przed drużynami zaledwie kilka kolejek, w których ekipy postarają się poprawić swoją sytuację w tabeli. W czwartkowy wieczór, Volley Gdańsk za wszelką cenę będzie chciał wygrać dwa spotkania w stosunku 2-0 tak, aby w spokoju móc oczekiwać na ostatnią kolejkę i potencjalny mecz o mistrzostwo. Zapraszamy na zapowiedź 12 serii gier!

Asy B Klasy – AXIS

Godz.: 20:35, boisko nr 1

Niespodziewanie Asy B Klasy po wtorkowej serii gier awansowały aż na ósme miejsce w ligowej tabeli i do drużyny Dariusza Suchwałki tracą tylko trzy punkty. To powoduje, że jeśli Asiory się zepną i wygrają spotkanie 2-0, to zrównają się puntami z czerwonymi. Rozważania te możemy jednak odstawić na bok, ponieważ to AXIS jest murowanym faworytem spotkania. Co ciekawe, we wtorkowy wieczór kapitan drużyny AXIS przybył do hali treningowej Ergo Areny, aby przyjrzeć się grze poszczególnych drużyn. Zastanawiamy się czy rozpracował już rywali i ma w głowie ułożony plan na najbliższe spotkania. Odpowiedź na te pytania poznamy kilkanaście minut po godzinie 21. Warto podkreślić, że dla obu drużyn będzie to już dziesiąte spotkanie w rozgrywkach. Będzie to również rywalizacją pomiędzy pierwszym, a trzecim punktującym ligi. Mowa tu o Kacprze Kalczyńskim oraz Łukaszu Wojdaku. Drużyna, która będzie w stanie zneutralizować atuty wyżej wymienionych graczy zapewne wygra mecz.

Typ Redakcji: AXIS

Wirtualna Polska – Speednet

Godz.: 20:35, boisko nr 3

W czwartkowy wieczór do bardzo ciekawego pojedynku dojdzie na boisku numer trzy, na którym zmierzą się ze sobą Wirtualna Polska oraz Speednet. To właśnie na ‘trójce’ Wirtualni wygrali dwa z trzech zwycięskich spotkań i jak widać boisko to jest dla nich szczęśliwe. Jednak czy będzie tak i tym razem? Obie drużyny w dziewięciu spotkaniach zanotowały po trzy zwycięstwa oraz sześć porażek. Jeśli chodzi o tabelę, to wyżej o dwa oczka plasuje się drużyna Speednetu, a wpływ na to miały spotkania zakończone tie-breakami. Ewentualna wygrana Speednetu sprawi, że Wirtualnym będzie już bardzo trudno dogonić swoich rywali. Z kolei przegrana spowoduje, że Wirtualni prawdopodobnie wskoczą na pozycję wyższa niż Speednet. Jak widać stawka spotkania jest dosyć wysoka. Spodziewamy się, że mecz ponownie przyciągnie na trybuny sporą rzeszę fanów Speednetu, którzy swoim dopingiem będą chcieli ponieść graczy do czwartej wygranej w lidze. Jako Redakcja zastanawiamy się, czy bliżej jest do scenariusza, w którym po spotkaniu drużyna wraz z wspierającymi ją kibicami będzie cieszyła się z wygranej, czy może to Wirtualni po tryumfie napiją się piwa?

Typ Redakcji: Speednet

MIKStura – Volley Gdańsk

Godz.: 20:35, boisko nr 2

Z perspektywy czasu trzeba uczciwie przyznać, że MIKStura gra jednak poniżej oczekiwań. Jak zwykło się mówić  „z faktami się nie polemizuje”, a fakty są takie, że po dziewięciu rozegranych spotkaniach mają zaledwie trzy wygrane. W czwartkowy wieczór rozegrają oni aż dwa spotkania. Pierwszym z nich będzie mecz z Volley Gdańsk i można powiedzieć, że ewentualna wygrana byłaby cudem porównywalnym ze stygmatami Ojca Pio. Wpływ na to ma fakt, że Volley, poza małym potknięciem, demoluje wszystkie drużyny, które napotka na swojej drodze. Jakby tego było mało, to w drużynie najprawdopodobniej zabraknie mogącego pochwalić się stuprocentową frekwencją Tomka Nurzyńskiego, który na wtorkowym treningu skręcił nogę. Kolejną trudnością dla MIKStury wydaje się fakt, że Volley na finiszu ligi jest już bardzo zmotywowane, bowiem cały czas czują na karku oddech Trójmiejskiej Strefy Szkód i jeśli nie wydarzy się jakaś sensacja, to mecz o mistrzostwo edycji Wiosna’19 odbędzie się w ostatniej kolejce.

Typ Redakcji: Volley Gdańsk

Straż Pożarna Gdańsk – Team Spontan

Godz.: 21:35, boisko nr 3

Zwykło się mawiać, że rozczarowanie jest dla duszy tym, czym burza dla powietrza. Mowa tu o ekipie Straży Pożarnej, która po ostatnim spotkaniu poczuła ogromny zawód. Przegrali bowiem drugie spotkanie w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta i szansa na wygranie ligi jest już w zasadzie matematyczna. Strażacy muszą się skupić na tym, aby nie uszło z nich ciśnienie i za wszelką cenę powinni postarać się o obronę podium. Patrząc na terminarz, wcale nie będzie o to łatwo. W czwartkowy wieczór zmierzą się z Team Spontan, czyli jedyną drużyna, która potrafiła wygrać z Trójmiejską Strefą Szkód – drużyną z którą Strażacy przegrali. Spontaniczni, bez wątpienia, będą chcieli wykorzystać potknięcie Strażaków. Na tę chwilę ekipa Piotra Raczyńskiego ma rozegrane o jedno spotkanie mniej. Gdy wygrają dwa najbliższe mecze pozwoli im to wskoczyć na wyższe miejsce w tabeli, co byłoby niemałym zaskoczeniem. Starcie będzie ciekawe również ze względu na fakt, że zagra drużyna, która nie grała jeszcze ani jednego tie-breaku z teamem, który ma ich najwięcej z całej ligowej stawki. Redakcja SL3 może pochwalić się bardzo dobrymi researcherami. Jako ciekawostkę możemy Wam zdradzić, że przed meczem Piotrek Raczyński oraz Kuba Szymankiewicz z Team Spontan idą do kościoła. Czy Spontaniczni w czwartkowy wieczór będą mogli liczyć na boską pomoc?

MIKStura – Seargin

Godz.: 21:35, boisko nr 2

Od kisielu po żeberka. Mniej więcej taka jest rozpiętość pomiędzy drużynami, z którymi przyjdzie się zmierzyć MIKSturze na środkowym boisku. Najpierw zagrają z Volley Gdańsk – pierwszą drużyną w ligowej stawce, aby po chwili zagrać mecz z Seargin – czerwoną latarnią ligi. Nie ma się co oszukiwać. Faworytem spotkania będzie MIKStura. Jeśli mielibyśmy przewidywać przyszłość, to po dwóch czwartkowych spotkaniach MIKStura dopisze trzy punkty, które zdobędą właśnie w meczu z Seargin. Poza kapitanem MIKStura będzie mogła skorzystać praktycznie z wszystkich graczy. Znając życie i zaangażowanie Tomka Nurzyńskiego, to pomimo skręconej kostki przybędzie dopingować swoich graczy zza boiska. Ciekawe jak jeden dzień przerwy w rozgrywkach podziała na drużynę Seargin i czy w czwartkowy wieczór również pojawią się w licznym składzie. Przypomnijmy, że jest to jedna z drużyn, która może pochwalić się bardzo dobrą frekwencją, czy to na treningach czy na meczach.

Typ Redakcji: MIKStura

AXIS – Volley Gdańsk

Godz.: 21:35, boisko nr 2

Bezpośredni mecz pomiędzy drużynami będzie drugim, które teamy zagrają w czwartkowy wieczór. AXIS przystąpi do rywalizacji po meczu z Asiorami, natomiast Volley po meczu z MIKSturą. Dla Volley będzie to przedostatnie spotkanie w lidze. Pozostanie im już tylko mecz z Trójmiejską Strefą Szkód. Z kolei AXIS pozostaną dwa mecze – przeciwko DNV GL S*M*A*S*H oraz Seargin.  Tak jak wspominaliśmy, wśród Volley pełna mobilizacja. W czwartek zmierzą się z dwoma drużynami, które gdy wespną się na wyżyny swoich możliwości, to przy słabszej dyspozycji VG są w stanie urwać seta. Ciekawe czy na finiszu rozgrywek wśród AXIS zdążą zadebiutować Krzysztof Jaworski oraz Andrzej Sobolewski? Jak do tej pory ‘Czerwoni’ rotowali zaledwie ośmioma zawodnikami. Aż sześciu z nich może pochwalić się stuprocentową frekwencją. W zupełnie innej sytuacji są żółto-czarni, bowiem w drużynie swoje umiejętności zaprezentowało już szesnastu graczy. Czy stabilny skład jest w stanie przeciwstawić się rozpędzonej maszynie?

Typ Redakcji: Volley Gdańsk

Podsumowanie jedenastej kolejki

Czwartego czerwca na Placu Zebrań Ludowych w Gdańsku odbyły się koncerty z udziałem największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Organizatorzy nie przewidzieli, że ich event będzie konkurował z wydarzeniami w oddalonej o dziesięć kilometrów Ergo Arenie. W jedenastej kolejce na parkiecie zmierzyły się ze sobą drużyny z BIG4. Do przetasowania doszło również w dolnej partii tabeli. Zastanawiamy się, czy jest tu osoba, która przewidziała wyniki sześciu spotkań? Jeśli tak to proszona jest o zgłoszenie do Redakcji, bo mamy dla niej przygotowany angaż w roli eksperta i typera. Zapraszamy na podsumowanie kolejnego szalonego dnia!

Asy B Klasy – DCT Gdańsk 2-0 (25-16; 25-22)

Spotkanie było bardzo istotne z uwagi na fakt, że obie drużyny przed meczem sąsiadowały ze sobą w tabeli. We wtorkowy wieczór Asy były podwójnie zmobilizowane, bo poza chęcią odskoczenia w tabeli rywalom, chcieli sprawić prezent urodzinowy jednemu z zawodników swojej drużyny – Bartkowi Nydzy. Trzeba przyznać, że prezent się udał. Asy pewnie wygrały spotkanie 2-0, czym bez wątpienia zaskoczyli nie tylko rywali, ale również kibiców, którzy przyszli wspierać drużyny we wtorkowy wieczór. Co ciekawe, po wygranej Asy awansowały na ósme miejsce w ligowej tabeli i mają niemal identyczną sytuację w zestawieniu jak Speednet oraz MIKStura.  W pomeczowym wywiadzie Wiktoria Siniecka i Patrycja Bachórz potwierdziły, że drużyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i z pewnością będą starali się o wyższe miejsce w tabeli.  Jeśli chodzi o drużynę DCT Gdańsk, to mogą mówić o sporym rozczarowaniu. Jesteśmy przekonani, że przed spotkaniem na pewno nie przypuszczali, że mecz potoczy się w ten sposób. Mimo, że DCT Gdańsk wygrało trzy spotkania, to przy porażce z Asiorami oraz pierwszej wygranej Portu spadli na przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Stało się tak dlatego, że Portowcy kilkukrotnie przegrywali dopiero po tie-breaku.

Wirtualna Polska – DNV GL S*M*A*S*H 2-0 (25-17; 25-20)

Jakiś czas temu pisaliśmy, że drużyna Wirtualnej Polski jest naszym zdaniem ekipą, która z całej ligowej stawki zanotowała największy progres w stosunku do tego, jak prezentowała się na początku rozgrywek. Ekipa Jędrzeja Matli wróciła na parkiet po dwutygodniowej przerwie i trzeba przyznać, że był to powrót z przytupem. Wirtualni pewnie wygrali spotkanie w stosunku 2-0, kontrolując praktycznie cały mecz. W składach, które przed meczem podali kapitanowie drużyn nie uwzględniono po jednym zawodniku z każdego teamu. W przypadku Wirtualnych był to Paweł Żmijewski, natomiast w przypadku DNV GL S*M*A*S*H – Bartosz Głass. Co ciekawe, wymienieni gracze byli w spotkaniu drugimi najlepiej punktującymi zawodnikami swoich drużyn. Zastanawiające jest zatem, czy nie była to tylko zasłona dymna i kapitanowie chcieli wprowadzić przeciwników w błąd? Jeśli chodzi o samo spotkanie, to w drugim secie przy stanie 18-18 wydawało się, że ekipa z Łużyckiej jest w stanie odwrócić losy meczu i doprowadzić do tie-breaka. W tym momencie swoich zawodników próbował mobilizować Michał Stasiak, który nawoływał do wzmożonej koncentracji. Niestety dla nich ta sztuka się nie udała. Wirtualni w sposób realny się spięli i postawili kropkę nad ‘i’, wygrywając drugiego seta do 20 i zapewniając sobie tym samym trzecie zwycięstwo w lidze.

Port Gdańsk – Wstrząśnięci nie Zmieszani 0-2 (16-25; 14-25)

Można powiedzieć, że spotkanie pomiędzy Portowcami a Wstrząśniętymi było niejako preludium do wydarzeń, które miały miejsce o 21:35. Portowcy jako pierwsza drużyna w historii Siatkarskiej Ligi Trójmiasta przyszła na spotkanie w składzie…. czteroosobowym. Wpływ na to miały kontuzje, wyjazdy służbowe oraz inne sprawy osobiste. Dosłownie kilka minut przed meczem Kamil Sołomin próbował dodzwonić się do jednego z zawodników, który miał przybyć we wtorkowy wieczór do hali treningowej Ergo Areny. Niestety dla nich, telefon kompana z drużyny milczał i stało się jasne, że czterech graczy nie może być realną przeszkodą, dla wygłodniałej zwycięstw drużyny Wstrząśniętych nie Zmieszanych. Poszczególne sety zakończyły się do szesnastu oraz do czternastu. Można powiedzieć, że obie drużyny od początku spotkania sfokusowane były na celu kolejnej partii. Najbardziej wartościowym graczem wybrany został Jakub Ciesielski, który w meczu był sterem, okrętem oraz żeglarzem. Zanotował bowiem po trzy punkty z serwisu, bloku oraz ataku. O tego typu wydarzeniach zwykło się mówić, że „był graczem kompletnym”. Ciężko znaleźć zdanie, które w lepszy sposób oddawałyby grę Jakuba.

Port Gdańsk – Seargin 2-0 (25-8; 25-10)

Zgodnie z przypuszczeniami mecz pomiędzy Portowcami a Seargin był spotkaniem, w którym jedna z drużyn przełamała złą passę gry bez zwycięstwa. Nie ma co ukrywać, faworytem spotkania byli Portowcy, którzy w ubiegłym tygodniu udowodnili, że potrafią grać w siatkówkę, ale często brakowało im szczęścia. Można powiedzieć, że na jednym z najważniejszych meczów zdecydowanie nie dopisała frekwencja, o czym pisaliśmy już przy okazji opisu spotkania rozegranego pomiędzy Portem a Wstrząśniętymi. Mimo braków kadrowych, Portowcy świetnie wywiązali się z zadania pewnie wygrywając mecz do ośmiu oraz do dziesięciu. Co ciekawe, w spotkaniu przeciwko Portowcom pierwszy raz wśród ekipy z Grunwaldzkiej (Seargin) można było dostrzec frustrację. Jak do tej pory grali oni na ‘totalnym luzie’. Zastanawiamy się, czy taka postawa wynika z faktu, że zaczęli grać na wyższym poziomie, a tym samym oczekują od siebie znacznie więcej? Ciekawi nas również, czy frustracja z czasem przekuje się na wynik. Zawodnikiem meczu wybrany został zdecydowanie najlepszy gracz Portowców od początku rozgrywek – Piotr Baj. Co ciekawe, po spotkaniu Portowcy przesunęli się na dwunaste miejsce w tabeli, a Piotrek awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej najlepiej punktujących graczy ligi!

Volley Gdańsk – Wstrząśnięci nie Zmieszani 2-0 (25-20; 25-14)

Jedno z dwóch spotkań, które elektryzowało kibiców Siatkarskiej Ligi Trójmiasta na długo przed rozpoczęciem. Ranga meczu spowodowała, że na boisku zobaczyliśmy między innymi: Przemka Wawra – MVP PALPS, Piotrka Ostrowskiego – najlepszego libero PALPS, Darka Kunę – najlepiej blokującego PALPS. Gdyby tego było mało, z boku kolegów wspierał Piotrek Ścięgosz – najlepszy przyjmujący PALPS. Wśród zawodników tego dnia  było widać pełną mobilizację. Chcąc wygrać ligę nie mogli pozwolić sobie na przegraną z drużyną Wstrząśniętych nie Zmieszanych. Udało im się to, choć trzeba przyznać, że do połowy pierwszego seta zadanie nie wydawało się najłatwiejsze. Wstrząśnięci kapitalnie radzili sobie na zagrywce i z tym elementem Volley miało problemy.  W końcówce zadecydowało doświadczenie oraz zgranie i to VG mogło cieszyć się z wygranego seta. Drugie starcie to już zdecydowana przewaga żółto-czarnych, którzy byli niesieni kapitalnymi przyśpiewkami pozostałych graczy Volley. Jeśli mielibyśmy szukać ewentualnych przyczyn niepowodzenia Wstrząśniętych, to właśnie aspekt ogromnego zgrania Volley oraz absencja środkowego – Michała Mikołajka sprawiły, że to żółto-czarni dopisali po meczu trzy punkty. Z kronikarskiego obowiązku należy podkreślić kapitalną dyspozycję Przemka Wawera oraz rozgrywającego Pawła Hulińskiego, których kreatywność wydawała się nie mieć końca i co rusz przyprawiała o ból głowy graczy w granatowych koszulkach.

Trójmiejska Strefa Szkód – Straż Pożarna Gdańsk 2-0 (25-21; 25-17)

Drugie wtorkowe spotkanie na myśl o którym zawodnikom, kibicom, a nawet redakcji przyspieszał puls, zakończyło się niemałym zaskoczeniem. W ankiecie na facebooku to Straż Pożarna była faworytem, ponieważ głos na nią oddało 69% osób. Jak to w życiu bywa nie zawsze większość ma rację. W dwudziestoleciu międzywojennym żył gość, któremu również uwierzyła większość, a z perspektywy czasu każdy wie, że nie miał on racji. Trójmiejska Strefa Szkód wyszła na spotkanie nabuzowana tak, że poziom koncentracji i chęci wygranej kipiała z nich jak mleko pozostawione bez opieki na kuchence. To wszystko musiało przekuć się na efektowne zwycięstwo w stosunku 2-0. Pierwszy set to wyrównana walka od pierwszej piłki. Pod koniec seta o wygranej TSS zadecydowała między innymi dyspozycja Piotra Watusa. Druga część spotkania to już dominacja od początku do końca. Trzeba przyznać, że tym razem to Szkodnicy w efektowny sposób ugasili zapały przeciwników. Wynik spotkania komplikuje marzenia Strażaków dotyczące wygrania ligi. Z drugiej strony powoduje, że jeśli ‘Czarni’ wygrają wszystkie mecze w stosunku 2-0, to oni będą cieszyć się z wygrania pierwszej edycji SL3!

Zapowiedź – 11 kolejka

Patrząc na poszczególne mecze, które będą rozegrane we wtorkowy wieczór, można spodziewać się,  prawdopodobnie najciekawszego dnia w rozgrywkach Siatkarskiej Ligi Trójmiasta. Ciekawie zapowiada się spotkanie Wirtualnej Polski z DNV GL S*M*A*S*H oraz Asów B Klasy z DCT Gdańsk. W spotkaniu Portu z Seargin jedna z drużyn prawdopodobnie przełamie passę spotkań bez zwycięstwa. Wreszcie wisienka na torcie – dwa bezpośrednie spotkania w BIG4. Volley vs Wstrząśnięci oraz Trójmiejska Strefa Szkód vs Straż Pożarna Gdańsk. Mecze te w dużym stopniu zadecydują o końcowym kształcie tabeli. Będzie ogień!

Wirtualna Polska – DNV GL S*M*A*S*H

Godz.: 21:35, boisko nr 3

W dwóch ostatnich kolejkach, na parkietach Siatkarskiej Ligi Trójmiasta, próżno było szukać Wirtualnej Polski. Biało-czerwoni mieli firmowy event w którym uczestniczyła większość graczy. Wracają zatem po dwóch tygodniach i na pewno będą chcieli, aby był to udany powrót. Grają przeciwko DNV GL S*M*A*S*H, która po fantastycznym początku ligi, obecnie jest w dołku. Ekipa z Łużyckiej przegrała aż pięć spotkań z rzędu i za wszelką cenę będą chcieli przerwać tę złą passę. Można powiedzieć, że jest to mecz o sześć punktów. Wygrana Wirtualnej Polski w stosunku 2-0 pozwoli na zbliżenie się drużynie Jędrzeja Matli do DNV na jeden punkt. Jeśli 2-0 wygra DNV GL S*M*A*S*H to odskoczy od wtorkowych rywali aż na siedem punktów, co kilka kolejek przed zakończeniem rozgrywek sprawi, że ligę, z dużą dozą prawdopodobieństwa, zakończą na wyższym miejscu. Jako redakcja spodziewamy się wyrównanego spotkania, które po tie-breaku wygra drużyna Wirtualnych. Taki typ na pewno nie rozczaruje DNV, gdyż zazwyczaj osiągają wyniki inne niż w typach Redakcji. Czy tak samo będzie i tym razem?

Typ Redakcji: Wirtualna Polska

Port Gdańsk – Wstrząśnięci nie Zmieszani

Godz.: 20:35, boisko nr 1

Zarówno Portowcy jak i Wstrząśnięci nie Zmieszani zagrają we wtorek po dwa spotkania. Poza meczem, w którym zmierzą się w bezpośrednim pojedynku, przyjdzie im rywalizować z drużynami walczącymi o inne cele. Portowcy zagrają z Seargin, natomiast Wstrząśnięci nie Zmieszani przeciwko Volley Gdańsk. Drużyna Wstrząśniętych musi do meczu podejść bardzo skoncentrowana i nie może pozwolić sobie na zlekceważenia przeciwnika. W ostatnich dwóch meczach Portowcy ugrali seta najpierw z Volley Gdańsk, a następnie z Team Spontan. Jeśli Wstrząśnięci nadal liczą na wygranie ligi, to muszą wygrać spotkanie z Portowcami w stosunku 2-0. Strata choćby seta będzie dla nich istną katastrofą i bardzo zmniejszy szanse na pierwsze miejsce. Zastanawiające jest czy wśród Portowców ponownie wystąpią bracia Majdan, którzy zaprezentowali kapitalną siatkówkę w ostatnich spotkaniach.  Niezależnie od okoliczności, Portowcom będzie bardzo ciężko zdobyć pierwszą wygraną właśnie z drużyną Piotrka Skierkowskiego. Zadanie te będzie o tyle trudniejsze, że w związku faktem, że WNZ gra później jeden z najważniejszych meczów w sezonie, to na pewno na halę przybędą wszyscy zawodnicy.

Typ Redakcji: Wstrząśnięci nie Zmieszani

Asy B Klasy – DCT Gdańsk

Godz.: 20:35, boisko nr 3

We wtorkowy wieczór rozegranych zostanie kilka spotkań, w których ciężko jednoznacznie wskazać faworyta. Jednym z nich jest mecz Asów z Kontenerowcami. Jak do tej pory Asy wygrały dwukrotnie, natomiast DCT Gdańsk sztuki tej dokonało trzykrotnie. Mimo takiego obrotu sprawy, co ciekawe, w ligowej tabeli wyższe miejsce zajmuje drużyna Asów. Stało się tak dlatego, że Asy przegrały w kilku spotkaniach tie-breaki, za co zostało im doliczone po jednym punkcie (vs DNV GL S*M*A*S*H, vs Team Spontan oraz vs Speednet). Spotkanie będzie ciekawe również dlatego, że dojedzie do rywalizacji pomiędzy bezpośrednimi rywalami w tabeli. Mowa tu o dziesiątej i jedenastej drużynie. Jeśli mamy rozbierać spotkanie na czynniki pierwsze – w tym przypadku indywidualne – będzie to również pojedynek pomiędzy najlepiej punktującym graczem ligi – Kacprem Kalczyńskim z najlepiej blokującym ligi – Piotrem Kochanowskim. Do składu po tygodniowej przerwie wraca rozgrywająca Asów – Patrycja Bachórz. Z kolei wśród Kontenerowców prawdopodobnie ponownie zobaczymy Huberta Moskala.

Typ Redakcji: DCT Gdańsk

Port Gdańsk – Seargin

Godz.: 21:35, boisko nr 2

Spotkaniem pomiędzy Portem Gdańskim a Seargin prawdopodobnie, dla jednej z drużyn, będzie okazją do przerwania  passy spotkań bez zwycięstwa. Piszemy prawdopodobnie, ponieważ Port zmierzy się kilkadziesiąt minut wcześniej z Wstrząśniętymi i może okazać się, że wygrają. Zakładając, że to jednak Wstrząśnięci będą faworytem, spotkanie na środkowym boisku będzie meczem na przełamanie dla jednej z drużyn. Jak do tej pory Seargin przegrało dziewięć spotkań, natomiast Portowcy osiem. Trzeba przyznać, że na obecną chwilę, obydwie drużyny prezentują się zdecydowanie lepiej niż na początku rozgrywek. Portowcy w ubiegłym tygodniu pokazali się z kapitalnej strony, urywając seta najpierw Volley, a następnie Team Spontan. Drużyna Seargin z kolei grała z Asiorami i można powiedzieć, że napędzili im strachu. Wydaje się, że jeszcze kilka tygodni temu, byłoby to wręcz nierealne. Ewentualna wygrana Portu pozwoli im, w sposób zdecydowany, poprawić sytuację w tabeli i doprowadzi do sytuacji, w której będą mogli realnie myśleć nawet o ósmym-dziewiątym miejscu na koniec zmagań. Wygrana Seargin byłaby romantyczną historią, która dałaby im kolejnego kopa i zastrzyk motywacji.

Typ Redakcji: Port Gdańsk

Volley Gdańsk – Wstrząśnięci nie Zmieszani

Godz.: 21:35, boisko nr 1

Partidazo – jak mawiają Hiszpanie o wielkich meczach. Nie mamy wątpliwości, że ten mecz będzie wielkim wydarzeniem. Wśród obu ekip pełna mobilizacja. Oba teamy mają ambicje, aby stanąć na najwyższym stopniu podium. Aby tego dokonać powinni wygrać wtorkowe spotkanie. Volley Gdańsk, przez cały sezon rotowało składem, ale mecz ze Wstrząśniętymi sprawi, że na pewno do zespołu powrócą najlepsi gracze drużyny, z Przemkiem Wawrem na czele. Wstrząśnięci z kolei, na pewno wyciągnęli wnioski po meczu z Trójmiejską Strefą Szkód i w spotkaniu przeciwko Volley Gdańsk zagrają zawodnicy, których zabrakło w kluczowej rozgrywce. W meczach, w których udział biorą dwie dobrze wyszkolone drużyny, możliwe jest absolutnie wszystko. Bardzo często o wyniku takich spotkań decyduje dyspozycja dnia. Faworytem spotkania jest oczywiście drużyna Volley Gdańsk, co przyznają również gracze Wstrząśniętych. Gdyby jednak było tak, że zawsze wygrywają faworyci to idea sportu byłaby całkowicie zabita. Sport nie interesowałby nikogo poza szaleńcami. Drogi czytelniku, skoro tu jesteś to chyba Cię to jednak interesuje?!

Typ Redakcji: Volley Gdańsk

Trójmiejska Strefa Szkód – Straż Pożarna Gdańsk

Godz.: 20:35, boisko nr 2

W zasadzie, gdybyśmy nie napisali w zapowiedzi jednego słowa to i tak nic by to nie zmieniło. Żadnej z drużyn nie potrzeba specjalnie mobilizować. Gracze obu teamów są nakręceni jak zegarki. My rzecz jasna lubimy iść pod prąd i zapowiedź musiała się pojawić. Dodatkowo na naszym facebooku umieściliśmy w sobotę rano ankietę, w której uczestnicy głosowali, kto jest dla nich faworytem spotkania. W chwili pisania tej zapowiedzi, proporcje wyglądają mniej więcej 70%-30% na korzyść Strażaków. Co ciekawe, gdy spojrzy się na osoby, które oddały głosy na poszczególne drużyny, można zaobserwować, że dla zawodników Trójmiejskiej Strefy Szkód faworytem jest drużyna…. Straży Pożarnej. Oczywiste dla Redakcji było to, że jest to tylko zasłona dymna, która ma sprawić, że z ich drużyny zdjęta zostanie presja. Kibicom SL3, którzy jeszcze wahają się jak spędzą wtorkowy wieczór, musimy przekazać, że z naszych informacji wynika, że obie drużyny wystąpią w najmocniejszych możliwych składach. Zwykło się mówić, że gwiazdy są tylko na niebie. Dla miłośników astronomii mała podpowiedź – całą konstelację będzie można zobaczyć we wtorek o 20:35 w hali treningowej Ergo Areny.

Typ Redakcji: Straż Pożarna Gdańsk