Wirtualna Polska – DNV GL S*M*A*S*H 2-0 (25-17; 25-20)
Jakiś czas temu pisaliśmy, że drużyna Wirtualnej Polski jest naszym zdaniem ekipą, która z całej ligowej stawki zanotowała największy progres w stosunku do tego, jak prezentowała się na początku rozgrywek. Ekipa Jędrzeja Matli wróciła na parkiet po dwutygodniowej przerwie i trzeba przyznać, że był to powrót z przytupem. Wirtualni pewnie wygrali spotkanie w stosunku 2-0, kontrolując praktycznie cały mecz. W składach, które przed meczem podali kapitanowie drużyn nie uwzględniono po jednym zawodniku z każdego teamu. W przypadku Wirtualnych był to Paweł Żmijewski, natomiast w przypadku DNV GL S*M*A*S*H – Bartosz Głass. Co ciekawe, wymienieni gracze byli w spotkaniu drugimi najlepiej punktującymi zawodnikami swoich drużyn. Zastanawiające jest zatem, czy nie była to tylko zasłona dymna i kapitanowie chcieli wprowadzić przeciwników w błąd? Jeśli chodzi o samo spotkanie, to w drugim secie przy stanie 18-18 wydawało się, że ekipa z Łużyckiej jest w stanie odwrócić losy meczu i doprowadzić do tie-breaka. W tym momencie swoich zawodników próbował mobilizować Michał Stasiak, który nawoływał do wzmożonej koncentracji. Niestety dla nich ta sztuka się nie udała. Wirtualni w sposób realny się spięli i postawili kropkę nad ‘i’, wygrywając drugiego seta do 20 i zapewniając sobie tym samym trzecie zwycięstwo w lidze.